To prawdopodobnie jedna z największych sensacji ostatnich lat w polskiej piłce. Grające w LOTTO Ekstraklasie Zagłębie Lubin sensacyjnie przegrało w 1/32 finału Pucharu Polskim z III-ligowym Huraganem Morąg 2:3.
Nikt nie spodziewał się, że spotkanie z grającym w III lidze Huraganem Morąg będzie jakimkolwiek problemem dla Zagłębia Lubin. Piłka potrafi jednak zaskakiwać. W 1/32 finału Pucharu Polski drużyna z LOTTO Ekstraklasy przegrała sprawiając jedną z największych sensacji ostatnich lat.
Początek spotkania nie zapowiadał katastrofy Zagłębia. Grająca w mocno rezerwowym składzie drużyna szybko objęła prowadzenie po bramce Jakuba Maresa w 17. minucie spotkania. Wynik 1:0 utrzymał się do końca pierwszej połowy.
Drugą połowę meczu Zagłębie rozpoczęło od niewykorzystanego rzutu karnego. Szybko się to zemściło, ponieważ w 54. minucie bramka Joao Augusto doprowadziła do remisu. Wynik utrzymywał się długo, ale pod koniec spotkania piłkarze Huraganu wyprowadzili dwa mocne ciosy. Najpierw w 81. minucie do brami Zagłębia trafił Dariusz Boczko, a następnie w 87. minucie bramkę na 3:1 strzelił Mateusz Jajkowski.
Czytaj także: T-Mobile Ekstraklasa: Podsumowanie 5. kolejki
Piłkarze Zagłębia rzucili się do odrabiania strat. W 90. minucie bramkę na 2:3 strzelił Maciej Dąbrowski, jednak lubinianom nie wystarczyło czasu na odrobienie strat. Ostatecznie przegrali 2:3, sprawiając jedną z największych sensacji Pucharu Polski ostatnich lat. Dla Huraganu Morąg to prawdopodobnie największy sukces w historii.
Czytaj także: Nowy pomysł FIFA na przyszły Mundial. Nie będzie remisów?