Muszę zmartwić wszystkich twórców okołosiatkarskich memów i media, które walcząc o odbiorców tworzą całe galerie, promując je na głównych stronach. To co robicie jest żałosne. Oczywiście nie mam na myśli zdjęć z uradowaną polską kadrą z podpisami „Brawo. Walczymy o złoto!”, lecz te, na których doszukać możemy się historycznych i politycznych aluzji do naszych ostatnich rywali.
Poczynania polskich siatkarzy na Mistrzostwach Świata, pomimo braku publicznych, ogólnodostępnych transmisji, tchnęły w nas radość i dumę, których ostatnimi czasy z pewnością nam brakowało. Nie wszyscy bowiem musieli co noc zmieniać pościel po ostatnich sukcesach Tuska czy Bieńkowskiej. Sportowe osiągnięcia łączą tymczasem w radości nawet tych najbardziej zwaśnionych.
Ad rem. Kiedy widzę obrazki przedstawiające Putina lub Merkel, symbolizujących naszych ostatnich rywali, którzy zastanawiają się jak tu dokopać Polsce za siatkarskie porażki, to kto, z kogo się tu naśmiewa? Od razu wyjaśniam – jestem wiernym kibicem sportowym. Od kiedy wykształciły mi się dłonie trzymam kciuki za naszych siatkarzy. Nawet Brazylia nie przeżywała tak ostatniego Mundialu, mając na uwadze problemy społeczne i ekonomiczne swojego kraju. Medialna propaganda sprawia, że niesieni sukcesami polskich sportowców, rośniemy w dumę nieadekwatną do naszej sytuacji. Nieadekwatną z uwagi na jej pozasportowy charakter. Tylko w Polsce, gdy grają, kopią lub skaczą 'nasi’, zapomina się o problemach, poświęcając całe serwisy informacyjne przygotowaniom do startujących już za 334 dni eliminacji. Rusza przy okazji cała machina promująca roześmianych polityków z biało-czerwonymi szalikami.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Aluzje do września ’39, tragicznych ciosów zadanych nam kolejno przez Niemców i ZSRR, w kontekście pojedynków siatkarskich na MŚ, to uwłaczanie naszej historii. To drwina z tych, którzy przelali krew za naszą ojczyznę. Zapytajcie żyjących jeszcze kombatantów, czy czują się usatysfakcjonowani za sprawą rewanżu jaki powzięliśmy na agresorach sprzed 75 lat. Putin zakręcający kurek z gazem po porażce rosyjskich siatkarzy z Polską to tylko żart. Patrząc jednak na naszą pozycję międzynarodową i wcześniejsze zaangażowanie w potępianie Rosji 'za Ukrainę’, to również wysoce prawdopodobny scenariusz. Kto zaśmieje się ostatni?
Fot: Wikimedia Commons.