Kłopoty reprezentacji Polski w siatkówce. Strajk pracowników słoweńskich linii lotniczych zablokował lot Biało-Czerwonych. Na informację o problemach ekipy siatkarzy zareagował premier Mateusz Morawiecki. – Wysyłamy po nią nasz rządowy samolot – zapowiedział szef rządu.
Po zwycięstwie nad reprezentacją Niemiec (3:0), Polacy awansowali do półfinału Mistrzostw Europy w siatkówce. Tam zmierzą się z ekipą Słowenii, która wczoraj sensacyjnie pokonała Rosję (3:1). Mecz Biało-Czerwonych ma być rozegrany w Lublanie.
Drużyna siatkarzy dotarli na lotnisko Schipol w Amsterdamie we wtorek o 8 rano. Niestety, na miejscu okazało się, że ich lot do Lublany (Słowenia) został odwołany. Powodem jest strajk liniach lotniczych Adria. To właśnie słoweńska firma obsługuje loty pomiędzy Amsterdamem i Lublaną.
O sprawie dowiedział się premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu zaproponował nowe rozwiązanie. „Nasza siatkarska kadra utknęła na lotnisku w Amsterdamie. Wysyłamy po nią nasz rządowy samolot, żeby spokojnie mogła dotrzeć na półfinał do Lublany. Trzymamy za nich kciuki” – napisał.
O sprawie alternatywnego lotu dla siatkarzy poinformował także eurodeputowany Ryszard Czarnecki. Siatkarze – Mimo strajku linii lotniczych – polecą z Amsterdamu na Słowenie. Samolotem rządowym! Zalatwilismy to blyskawicznie. Dziekuje premierowi – (pisownia oryginalna – red.) napisał europoseł.
Komunikaty polityków nie spodobały się niektórym sympatykom opozycji. Pod wpisem premiera pojawiło się wiele negatywnych komentarzy.
Kiedy mecz polskich siatkarzy o finał?
Polacy zagrają z ekipą Słowenii już w czwartek o 20.30, dlatego tak ważne jest, aby dotrzeć jak najszybciej na miejsce. Mecz w Lublanie będzie pierwszym spotkaniem na turnieju, które podopieczni Vitala Heynena rozegrają poza Holandią.
Źródło: Twitter, TVP Sport