To się nazywa wejście do drużyny! Nowy zawodnik Legii udzielił barwnego wywiadu „Super Expressowi”. „Prezes Legii ma córkę?”

Dominik Nagy, węgierski piłkarz, który podczas zimowego okienka transferowego trafił do Legii Warszawa, póki co nie miał okazji, by zaprezentować się kibicom na boisku. Zrobił to za to na łamach „Super Expressu”, któremu udzielił barwnego wywiadu.

W trakcie rozmowy Piotr Dobrowolski oraz Mateusz Fudała, dziennikarze przeprowadzający wywiad, zapytali Nagy’ego o doniesienia węgierskiej prasy, która sugerowała, że piłkarz słynie z trudnego charakteru. Z tego powodu miał się rozstać ze swoim poprzednim klubem, Ferencvarosem Budapeszt. Nagy przyznał, że pogłoski o jego twardym charakterze nie są przesadzone, ale on sam uważa, iż pomaga mu to na boisku. Przyznał również, że miał konflikt z trenerem, który prowadził go na Węgrzech. To prawda, w Ferencvarosie miałem konflikt z trenerem, ale to nic wielkiego. Po prostu szkoleniowiec kogo innego wyznaczył do stałego fragmentu, a ja zabrałem piłkę i wykonałem rzut rożny. Trener się wściekł. Od słowa do słowa i wyszła z tego kłótnia – oświadczył.

Piłkarz odniósł się także do plotek, jakoby w klubie, którego jest wychowankiem, czyli ekipie Pecsi Mesek FC, miał problemy ze względu na romans z córką prezesa. Nagy nie zaprzeczył i udowodnił, że ma spory temperament. W formie żartu zapytał bowiem dziennikarzy czy prezes Legii… również ma córkę. To prawda, byliśmy razem, ale to już przeszłość. Może znajdę sobie dziewczynę w Polsce? Prezes Legii ma córkę? (śmiech) Żartuję. Jestem tu po to, żeby grać w piłkę – powiedział.

Cały wywiad TUTAJ.

Adam Nagy trafił do Legii Warszawa w trakcie zimowego okienka transferowego, jednak kontrakt z „Wojskowymi” podpisał pół roku wcześniej. Stołeczny klub bardzo liczy na 22-letniego Węgra. Mówi się nawet, iż jest to inwestycja pokroju Słowaka, Ondreja Dudy, którego z zyskiem sprzedano do niemieckiej Herthy Berlin. Póki co, Nagy nie miał jednak okazji, aby zaprezentować swoje umiejętności na murawie. On sam twierdzi, że się nie denerwuje, ponieważ dopiero poznaje drużynę i wierzy, że jego czas w końcu nadejdzie.

źródło: se.pl
Fot. YouTube/Magyar Labdarúgó Szövetség