Radosław Sikorski na konferencji prasowej oświadczył, że nie widzi zagrożeń jakie ustawa 447 mogłaby przynieść dla Polski. Nie szczędził jednak krytyki pod adresem rządu PiS.
Podczas konferencji prasowej Sikorski przypomniał o swojej książce „Polska może być lepsza”. Zwrócił uwagę, że m.in. opisał tam swoje rozmowy z Hillary Clinton, które dotyczyły także restytucji mienia. „One były tak skuteczne, że nie odważyła się sprawy podnieść publicznie.” – stwierdził.
Czytaj także: Ustawa 447. Georgette Mosbacher zabrała głos w sprawie
Były szef MSZ nie odmówił sobie krytyki obecnego rządu i jego dyplomacji. „Dziś, gdy sekretarz stanu i wiceprezydent USA podnieśli sprawę publicznie, nasz rząd nie miał na tyle refleksu ani jaj, żeby ich usadzić.” – stwierdził.
„Teraz są odważni, jak tamci pojechali już z powrotem do USA. Są odważni w kraju, a nie byli odważni wtedy, gdy trzeba było wyłożyć polskie racje. Znowu mamy późnych bohaterów, znowu zaspali do południa.” – kontynuował Sikorski.
Kandydat Koalicji Europejskiej do europarlamentu tłumaczył, że wszelkie tego typu roszczenia musiałyby znaleźć wyraz w polskiej ustawie. „Ja nie widzę możliwości uchwalenia takiej ustawy, czy to w obecnym Sejmie, czy w następnym, więc temat wydaje mi się wirtualny.” – powiedział.
Przypomnijmy, kontrowersyjna ustawa 447 została przegłosowana przez Izbę Reprezentantów Kongresu USA we wtorek 24 kwietnia. Daje ona Departamentowi Stanu możliwość wspomagania organizacji międzynarodowych zrzeszających ofiary Holokaustu m.in. w zakresie odzyskania majątków, które nie mają spadkobierców.
Źr. dorzeczy.pl; wmeritum.pl