Nicki Bille Nielsen, duński napastnik, który w minionym sezonie reprezentował barwy Lecha Poznań, został skazany na miesiąc więzienia. Lista zarzutów pod adresem piłkarza jest naprawdę długa.
Duńczyk został zatrzymany w czwartek na jednej z ulic Monaco po tym, jak na ulicy uderzył kobietę, która interweniowała, gdy ten dusił swoją partnerkę. Po ujęciu przez funkcjonariuszy mężczyzna został przewieziony na izbę wytrzeźwień. Na miejscu okazało się, że piłkarz ma przy sobie blisko gram kokainy, zaś w telefonie zdjęcia wykonane podczas uprawiania seksu oralnego w miejscu publicznym.
Po nocy spędzonej pod kluczem, rankiem byłego zawodnika „Kolejorza” wypuszczono na wolność. Najprawdopodobniej jednak nie pocieszy się nią długo. W poniedziałek sąd w Monako skazał go bowiem na karę miesiąca więzienia. Dołożył do tego karę grzywny w wysokości 750 euro oraz zadośćuczynienie pobitej kobiecie, której musi zapłacić 3000 euro.
Nicki Bille Nielsen jest związany z kontraktem z greckim Panioniosem. Tamtejsze media donoszą jednak, że w obliczu wspomnianych wydarzeń umowa najprawdopodobniej zostania rozwiązana z winy zawodnika.
Duńczyk trafił do Grecji po niecałych trzech sezonach spędzonych w Lechu Poznań. Do „Kolejorza” Bille Nielsen sprowadzany był jako zawodnik, który miał rozwiązać problemy wielkopolskiego klubu z napastnikami. Niestety, na murawie zwykle prezentował się fatalnie. Do tego dochodziły notoryczne problemy z utrzymaniem odpowiedniej wagi – piłkarz zwykle przekraczał dopuszczalne normy. Podczas swojego pobytu w Poznaniu zdobył zaledwie osiem bramek.
Gdy Bille Nielsen przychodził do Lecha media rozpisywały się o jego imprezowym trybie życia, jednak piłkarz zapewniał, że burzliwy okres ma już za sobą. Ostatnie wydarzenia wskazują na to, że demony powróciły.
źródło: L’Equipe, Twitter, wMeritum.pl
Fot. Wikimedia/Klapi