Sławomir Peszko odniósł się do decyzji władz klubu Lechia Gdańsk, które do spółki z trenerem Piotrem Stokowcem, postanowiły zdegradować zawodnika do rezerw. W mediach pojawiły się spekulacje, iż może to oznaczać koniec przygody piłkarza z klubem z Pomorza. Peszko jest jednak innego zdania.
Informacja o tym, że Sławomir Peszko został odsunięty od treningów z pierwszą drużyną Lechii Gdańsk została opublikowana wczoraj. Podał ją serwis trojmiasto.pl, który otrzymał od klubu z Pomorza oficjalne oświadczenie w tej sprawie.
„Został odsunięty od pierwszego zespołu z powodu niesubordynacji podczas treningu. Szczegóły pozostają wewnętrzną kwestią klubu i drużyny” – podali w oficjalnym komunikacie włodarze Lechii Gdańsk.
Według dziennikarzy Radia Gdańsk Sławomir Peszko miał dopuścić się nagannego zachowania podczas treningu prowadzonego przez Macieja Kalkowskiego, asystenta Piotra Stokowca. Reprezentant Polski podobno podważył jedną z decyzji szkoleniowca i negatywnie wyraził się na temat jego trenerskich kompetencji. Gdy informacja o incydencie dotarła do Piotra Stokowca ten wściekł się i zdecydował o odsunięciu „Peszkina” od treningów z pierwszą drużyną.
Sławomir Peszko odsunięty od treningów z Lechią. Jak widzi całą sprawę piłkarz?
Ze Sławomirem Peszką skontaktowali się dziennikarze „Dziennika Bałtyckie”, którzy próbowali dowiedzieć się, co rzeczywiście stało się podczas treningu. Peszko nie chciał rozmawiać telefonicznie, nie chciał też spotkać się w cztery oczy. Wysłał jedynie krótkiego SMS-a, w którym stwierdził, iż został odsunięty od drużyny, ponieważ trener nie widzi go w składzie.
„Nie pasuję trenerowi” – napisał krótko Sławomir Peszko.
Zawodnik pytany był również o to, czy decyzja władz klubu oraz szkoleniowca oznacza, iż jego czas w Lechii Gdańsk dobiegł końca. Peszko nie zgodził się z tym stwierdzeniem i przyznał, że jego zdaniem w biało-zielonej koszulce Lechii jeszcze wystąpi.
„Jeszcze zagram w Lechii” – napisał uczestnik mundialu w Rosji.
Sławomir Peszko ma ważny kontrakt z Lechią Gdańsk przez następne półtora roku. Na ten moment zawodnik cały czas pozostaje zawieszony za sytuację z pierwszej kolejki ekstraklasy, gdy brutalnie sfaulował gracza Jagiellonii Białystok, Arvydasa Novikovasa.