Ojciec zmarłego tragicznie żużlowca Jacek Rempała był w czwartek przesłuchiwany w rybnickiej prokuraturze. Chodzi o śledztwo w sprawie śmierci zawodnika Unii Tarnów – Krystiana Rempały, który zmarł w maju w wyniku obrażeń odniesionych podczas upadku w spotkaniu PGE Ekstraligi.
Do feralnego zdarzenia doszło na pierwszym łuku drugiego okrążenia meczu ROW Rybnik – Unia Tarnów, który rozgrywany był 22 maja. W jadącego trzeciej pozycji Krystiana Rempałę, uderzył motocykl reprezentanta gospodarzy – Kacpra Woryny. Zawodnik gości z całym impetem uderzył głową bez kasku o tor. Rempała stracił przytomność, a na murawie stadionu zaczęto uprzątać banery reklamowy, by mógł tam wylądować helikopter. Ostatecznie jednak zawodnik został odwieziony do szpitala w Jastrzębiu Zdroju. Mecz został przerwany, bo zawodnicy nie chcieli kontynuować jazdy. 18-letni żużlowiec zmarł 28 maja w szpitalu. Z tego powodu prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie. Według informacji RMF FM – Jacek Rempała był przesłuchiwany przez cztery godziny. W prowadzonym śledztwie występuje on jako pokrzywdzony. Jego zdaniem, na tragiczny finał drugiego wyścigu meczu ROW Rybnik – Unia Tarnów wpływ miało kilka czynników, w tym: złe przygotowanie rybnickiego toru, niewyleczona kontuzja Kacpra Woryny oraz ewentualnie niesprawny motocykl rybnickiego młodzieżowca. Ojciec zmarłego natomiast żużlowca twierdzi, że kask jego syna był zapięty, co kwestionuje inny świadek.
Źródło: rmf24.pl
Fot. Youtube.com/IMAV SPORT EXTRA,
Czytaj także: Śledztwo ws. śmierci Krystiana Rempały zmierza ku końcowi?