Trwające od pół roku postępowanie sądowe w sprawie tzw. „afery taśmowej” zostanie prawdopodobnie przedłużone o kolejne miesiące. Taki ruch rozważa prowadząca sprawę Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga.
O możliwym przedłużeniu śledztwa poinformowali dziennikarze radia RMF FM.
Najkrótszy niezbędny termin to trzy miesiące, ale decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła. W prokuraturze rozważane są też terminy znacznie odleglejsze. To wynik obecnego stanu śledztwa, w którym przesłuchano już przynajmniej 100 osób.
Czytaj także: Polskiego \"Big Brothera\" ciąg dalszy
– czytamy na stronie internetowej rozgłośni.
Jak wynika z nieoficjalnych informacji postępowanie przedłuża się ze względu na brak opinii biegłych, których zadaniem było przeanalizowanie nośników z nagraniami.
Dotychczas do prokuratury wpłynęły wnioski od 39 osób, które domagają się przyznania im statusu pokrzywdzonych. Podejrzane w sprawie są natomiast cztery osoby. Ostateczna decyzja o przedłużeniu śledztwa zapadnie najprawdopodobniej w czwartek.
„Afera taśmowa”, czy jak kto woli „afera podsłuchowa”, to polityczny skandal, który wybuchł 14 czerwca 2014 roku po publikacji przez tygodnik „Wprost” stenogramów z podsłuchanych rozmów najważniejszych osób w państwie. Rozmowy zostały zarejestrowane w restauracjach Sowa i Przyjaciele, Amber Room w pałacyku Sobańskich i Osterii. Wśród zarejestrowanych osób znaleźli się m.in. ówczesny szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz, prezes NBP Marek Belka, czy były minister transportu Sławomir Nowak.
źródło: RMF FM
Fot. pixabay.com