Słońce, jak każdą gwiazdę, czeka koniec. To nieuniknione. Niestety, wyliczenia wskazują na to, że wraz z nim zniszczone zostaną trzy inne planety. W tym najprawdopodobniej Ziemia.
Naukowcy są pewni. Słońce nie będzie wieczne. Gwiazda, która ogrzewa naszą planetę w końcu przestanie istnieć. Niestety, jej unicestwienie będzie miało wpływ na cały Układ Słoneczny, a szczególnie na trzy znajdujące się najbliżej planety.
Nieszczęsne ciała niebieskie to Merkury, Wenus oraz zamieszkiwana przez nas Ziemia. Naukowcy, którzy zajmują się badaniami tej materii, opisują, jak będzie wyglądał ten dramatyczny w skutkach proces. Wskazali również orientacyjną datę tego wydarzenia.
Zgodnie z przewidywaniami ekspertów z NASA, którzy zajmują się Wszechświatem, Słońce zacznie umierać za ok. 5 miliardów lat. Związane z tym będzie tzw. przejście w fazę „czerwonego olbrzyma”.
Słońce umierając zniszczy Ziemię
Naukowcy z NASA wskazują, że Słońce zacznie tracić swój cały wodór i zacznie się rozszerzać. W ten sposób, najprawdopodobniej w całości, pochłonie dwie znajdujące się najbliżej planety, czyli Merkurego oraz Wenus.
Po przeprowadzeniu badań wykazano, iż Ziemia nie zostanie „potraktowana” w identyczny sposób. Pocieszenie jest jednak marne. Konsekwencje i tak okażą się bardzo poważne, ponieważ nasza planeta, w wyniku ekstremalnie wysokiej temperatury, pozostanie już tylko masą spalonych skał.
Wiele wskazuje również na to, że w tym czasie Ziemia nie będzie już zamieszkiwana przez żywe organizmy. Naukowcy uważają bowiem, że już za miliard lat z powierzchni planety wyparują oceany, a jasność Słońca wzrośnie o mniej więcej 10 procent. To wskazuje na brak dogodnych warunków do życia. W pewnym sensie pocieszające jest to więc to, że śmierci Słońca nie doczekają mieszkańcy Ziemi.