Jakie jest prawdopodobieństwo wojny, takiej w której my będziemy brali udział? Niepokojącej odpowiedzi na to pytanie udzielił ostatnio wiceminister obrony narodowej Marcin Ociepa.
Od początku rosyjskiej inwazji na terytorium Ukrainy kwestia bezpieczeństwa Polski stała się jednym z głównych tematów debat medialnych. Władimir Putin swoim atakiem na naszych sąsiadów wzbudził zaniepokojenie w całej Europie Środkowo-Wschodniej.
Na temat ryzyka wybuchu konfliktu zbrojnego, w którym wzięłaby udział Polska, wypowiedział się wiceminister obrony narodowej Marcin Ociepa.
– Jakie jest prawdopodobieństwo wojny, takiej w której my będziemy brali udział? Bardzo wysokie. Zbyt wysokie, żebyśmy mogli traktować ten scenariusz wyłącznie hipotetycznie – stwierdził podczas wydarzenia w Akademii Górniczo-Hutniczej (AGH) w Krakowie.
– Gdybyśmy spojrzeli na doświadczenia XX wieku, to perspektywa tego roku i tej dekady każe nam traktować wydarzenia, których jesteśmy uczestnikami, nie tylko świadkami, jako drugą zimną wojnę. I ryzyko tej eskalacji jest po prostu poważne – podkreślił.
W opinii wiceszefa MON obecna sytuacja zmusza nas do poszukiwania nowych dróg w kwestiach bezpieczeństwa i obrony. Jego zdaniem inwazja na Ukrainie to nie lokalny konflikt, a wojna na pełną skalę, którą toczy druga armia świata.
Ociepa uważa, że przebieg konfliktu będzie miał wielkie znaczenie dla globalnego ładu. Wpłynie m.in. na chińskie plany „nie tylko dotyczące Tajwanu”.
Wiceminister poruszył temat konsekwencji wojny na Ukrainie także w niedawnej rozmowie z Wprost.pl.
– Zbyt szybko przyzwyczailiśmy się do wojny i traktujemy ją jako coś abstrakcyjnego. Tymczasem działania wojenne toczą się zaraz za naszą granicą i mają konkretne konsekwencje – mówi @MarcinOciepa w rozmowie z Elizą Olczyk i @JMiziolek https://t.co/hFpxEJzaM0
— WPROST.pl (@TygodnikWPROST) November 29, 2022