Raper Smolasty opublikował w serwisie Instagram nagranie z jednego z ostatnich koncertów. W pewnym momencie muzyk skoczył na publiczność, która niosła go na rękach. To dość niebezpieczne zachowanie zważając na fakt, iż całkiem niedawno podobna sytuacja mogła zakończyć się tragicznie.
Całkiem niedawno na wMeritum.pl opisywaliśmy zdarzenie, do którego doszło podczas jednego z koncertów. Raper Smolasty w pewnym momencie zdecydował się skoczyć ze sceny w publiczność i wykonać tzw. „stage diving”. Okazało się jednak, że na pozór zabawna sytuacja, mogła zakończyć się tragicznie.
Smolasty, skacząc w publiczność, spadł prosto na kark młodej kobiety. Już po zakończeniu koncertu wyszło na jaw, iż dziewczyna trafiła do szpitala i cudem uniknęła poważniejszych problemów ze zdrowiem. Co więcej, pod zdjęciem przedstawiającym całą scenę (zamieścił je raper), opublikowała wpis.
„Kobieta na zdjęciu to ja. Niestety, po Pana skoku wieczór skończył się dla mnie na OIOMie. Mam zerwane ścięgna i chodzę w kołnierzu ortopedycznym. Kolejne wizyty u specjalistów uświadamiają mnie, że byłam o krok od trwałego inwalidztwa” – napisała.
Po opublikowaniu wspomnianego komentarza Smolasty poprosił dziewczynę, aby się z nim skontaktowała. Obiecał, że pokryje koszty jej leczenia i wspomoże w każdy możliwy sposób. „Justyna odezwij się – pomogę jak tylko potrafię. Usunęłaś swój komentarz i nie mogę Cię znaleźć, ani Tobie pomóc” – napisał muzyk.
Czytaj więcej: Smolasty skoczył ze sceny na fankę. Kobieta ma problemy ze zdrowiem
Smolasty nie wyciągnął wniosków? Kolejny skok ze sceny
Niedawno na swoim profilu w serwisie Instagram Smolasty zamieścił nagranie z koncertu. Widzimy na nim, iż raper kolejny raz wykonuje tzw. „stage diving”, czyli skacze ze sceny na zgromadzoną pod nią publiczność.
Tym razem zabawa przebiega bez konsekwencji. Fani niosą rapera na rękach, a po chwili ten wraca na scenę i nadal rapuje. On sam opatrzył wspomniany film autorskim komentarzem. „Wnioski wyciągnięte, bezpieczny stage diving” – napisał.
Miejmy nadzieję, iż raper faktycznie wyciągnął wnioski i faktycznie zminimalizował ryzyko urazu któregoś ze swoich fanów.