W niedzielę w biurze europosła Janusza Korwin-Mikkego odbyła się konferencja prasowa poświęcona problemowi imigracji uchodźców do Polski. – Uchodźcy nie chcą być w Polsce, bo tutaj są za małe zasiłki – mówił Janusz Korwin-Mikke.
– Partia KORWiN jest ugrupowaniem wolnościowym, w związku z czym jesteśmy zwolennikami swobodnego przepływu osób i towarów . Siłą rzeczy nie możemy więc protestować przeciwko temu, że przez teren Polski przejeżdżają uchodźcy do Niemiec – rozpoczął Tomasz Sommer, rzecznik kampanii parlamentarnej.
– Wręcz przeciwnie, powinniśmy im to jak najbardziej ułatwiać, jeżeli chcą dojechać do Danii czy Niemiec. Nie ma też żadnego problemu, jeżeli jakaś osoba, np. Tomasz Lis czy jacyś przedstawiciele lewicy, którzy głośno o tym mówią, chcieliby takie osoby przyjąć do siebie do domu, sfinansować ich pobyt, pomóc im ze szczerego serca – dodał.
Czytaj także: Konwencja Partii KORWiN: Nowi ludzie, nowy porządek
– Natomiast ostro protestujemy przeciwko temu, co Niemcy chcą nam narzucić, czyli przeciwko zorganizowaniu tutaj obozów koncentracyjnych dla tych uchodźców – innymi słowy zmuszeniu tych ludzi, żeby zostali w Polsce a nie wyjechali tam, gdzie planują pojechać – podkreślił Sommer. – Państwo niemieckie prowadziło tę swoją politykę ludnościową na naszych terytoriach 70 lat temu, wiemy jak ta polityka ludnościowa wyglądała. Jest to precedens, który bardzo nam się nie podoba.
– Nie chcemy tworzenia obozów koncentracyjnych, czyli zmuszania ludzi, żeby zatrzymywali się na terytorium Polski, potem wywożenia ich z Niemiec do Polski i ścigania, wkładania do więzienia z tego powodu, że np. wyjechali z Polski. Tak jak powiedziałem, jesteśmy zwolennikami wolnego przepływu osób i nie możemy się zgodzić na coś takiego – kontynuował.
– Sytuacja wygląda rzeczywiście skandalicznie – mówił europoseł Janusz Korwin-Mikke. – Uchodźcy nie chcą być w Polsce, bo tutaj są za małe zasiłki. Oni uciekają z Polski przez druty kolczaste, bo trzyma ich się obecnie za drutami w tych obozach koncentracyjnych za pieniądze Niemiec czy Unii Europejskiej. Nie ma najmniejszego powodu, by tych ludzi trzymać w Polsce, jeżeli oni tutaj zostawać nie chcą. A żeby nie chcieli pozostawać w Polsce, trzeba zlikwidować wszelkie zasiłki, wtedy w ogóle nie będą do nas przyjeżdżali. Ci, którzy chcą uczciwie pracować – niech przyjeżdżają. Natomiast nie widzimy najmniejszego powodu, żeby trzymać tych ludzi w Polsce, skoro oni tu być nie chcą albo chcą brać tutaj tylko zasiłki.
– Chciałbym podkreślić, że opinia publiczna tak naprawdę wprowadzana jest w błąd. Bo tutaj nie chodzi o żadne przyjmowanie uchodźców, bo ci uchodźcy przyjeżdżać do Polski nie chcą – i to trzeba wprost powiedzieć. Tu chodzi o to, że my mamy zmusić pewną grupę ludzi do pobytu u nas, żeby nie pojechali do innych krajów – dodał Tomasz Sommer.
– Chodzi więc nie o przyjmowanie uchodźców, bo oni przyjeżdżać do nas nie chcą, ale chodzi o tworzenie obozów dla ludzi i zatrzymywanie ich siłą, znakowanie ich – bo są plany, żeby zostawiali swoje odciski palców. A potem, jeśli jeden z takich imigrantów, który zostanie przydzielony do Polski w ramach tych umów, w ramach tych parytetów, pojedzie do Niemiec, to zostanie siłą zmuszony do powrotu do Polski. Być może będziemy płacić jakieś kary za to, żeśmy go wypuścili – prognozuje.
– Bardzo ważne jest zatem uświadomienie sobie, że tu nie chodzi o przyjmowanie żadnych uchodźców, bo po prostu ci uchodźcy do Polski nie przyjeżdżają albo przyjeżdżają w jakiejś śladowej ilości, tu chodzi o koncentrowanie w jakiś rygorach ludzi, którzy chcą jechać do Niemiec, Danii czy innych krajów, i stamtąd są zawracani – zakończył rzecznik kampanii parlamentarnej.