Niektóre z ostatnich sondaży wskazywały, że Andrzej Duda może liczyć na wygraną nawet w I turze. Tymczasem sondaż przeprowadzony przez IBRIS na zlecenie Onetu wskazuje, że II tura jest jednak możliwa. Gdyby do niej doszło, z Andrzejem Dudą zmierzyłby się Władysław Kosiniak-Kamysz.
Wokół majowych wyborów prezydenckich wybuchła prawdziwa burza polityczna. Najwyraźniej negatywnie wpłynęła ona na frekwencję wyborczą. Sondaż IBRIS wskazuje, że 43,1 proc. badanych zadeklarowało, że wzięłoby w nich udział, a przeciwnego zdania jest 52,5 proc. Natomiast 4,4 proc. badanych nie miało zdania na ten temat.
Pod względem preferencji wyborczy, pierwsze miejsce zajmuje Andrzej Duda. Na obecnie urzędującego prezydenta chęć głosowania zadeklarowało 49,7 proc. respondentów. Oznacza to spadek o 3,2 proc. i konieczność przeprowadzenia II tury wyborów.
Czytaj także: Kierwiński: „Kidawa-Błońska nie wystartuje, ale zostanie na liście”
Tam Duda spotkałby się z Władysławem Kosiniak-Kamyszem, który zanotował poparcie na poziomie 14,1 proc. Na trzecim miejscu z poparciem 9,2 proc. (wzrost o 3,7 pkt proc.) uplasował się Szymon Hołownia. Tym samym wyprzedził kandydatkę KO. Sondaż wskazuje, że Małgorzata Kidawa-Błońska zdobyła 6,7 proc. (spadek o 4,7 pkt proc.).
Na kolejnych miejscach znaleźli się: Robert Biedroń – 6,4 proc. (spadek o 0,9 pkt proc.) oraz Krzysztof Bosak – 5 proc. (wzrost o 1,8 pkt proc.).
Badanie zostało zrealizowane 27 kwietnia 2020 r. metodą telefonicznych, standaryzowanych wywiadów kwestionariuszowych wspomaganych komputerowo (CATI) na ogólnopolskiej próbie 1100 osób. Błąd oszacowania wynosi 3 proc.
Źr. onet.pl