Wybuch pożaru na pokładzie należącej do SpaceX rakiety Falcon 9 spowodował pewien zastój w firmie Elona Muska. Wygląda na to, że była to jedynie chwilowa słabość, ponieważ pod koniec roku mają powrócić testy jej rakiet.
Do pożaru na pokładzie rakiety Falcon 9 doszło we wrześniu. Powodem było rozszczelnienie zbiornika z helem. I chociaż do końca nie wiadomo, co było tego przyczyną, SpaceX jest coraz bliżej ustalenia tego, naprawienia usterek i powrotu do pracy. Jeszcze w ciągu najbliższych dni w Teksasie mają ponownie rozpocząć się testy rakiet, a kolejny start przedsiębiorstwo Elona Muska planuje jeszcze w tym roku.
SpaceX z pewnością będzie chciała jak najszybciej wrócić do pracy, m.in. po to, by przekonać swoich klientów, że wrześniowy wypadek był jedynie incydentem, który już się nie powtórzy. Firma dba również o to, by zbiorniki z helem były od teraz napełniane w korzystniejszych warunkach, co ma doprowadzić do zwiększenia bezpieczeństwa przewożonych ładunków.
Czytaj także: Japoński miliarder zostanie pierwszym kosmicznym turystą SpaceX
Czytaj także: Elon Musk z nowym planem użycia energii słonecznej