W ciągu roku liczba kontroli podatkowych, zrealizowanych przez urzędy celno-skarbowe, spadła o ponad 22%. Z kolei urzędy skarbowe podjęły takich działań o blisko 14% mniej. KAS twierdzi, że przyczyniły się do tego zmiany organizacyjne i legislacyjne. Typowanie podmiotów do sprawdzenia ułatwiają dodatkowe narzędzia. Jednak wizyta urzędników nie zawsze kończy się stwierdzeniem nieprawidłowości. Tak w pierwszym półroczu br. było w ponad 17% działań podjętych przez Urzędy Celno-Skarbowe i przeszło 7,5% przez Urzędy Skarbowe. W tym okresie kwota uszczupleń wyniosła odpowiednio 4,3 mld zł oraz 2,11 mld zł. To środki mniejsze niż rok wcześniej.
Na tropie oszustów
W pierwszych sześciu miesiącach br. urzędy celno-skarbowe zrealizowały 1 204 kontrole dotyczące podatków. To mniej niż w analogicznym okresie 2018 roku, kiedy było ich 1 553. Natomiast urzędy skarbowe przeprowadziły od stycznia do czerwca tego roku 8 912 inspekcji podatkowych. I w tym przypadku ww. działania podejmowano rzadziej niż 12 miesięcy wcześniej. Wówczas w statystykach uwzględniono 10 362 takich czynności.
– Na spadek wpłynęły zmiany organizacyjne i legislacyjne wprowadzone w ostatnich 3 latach oraz wdrożenie dodatkowych informatycznych narzędzi usprawniających typowanie podmiotów do kontroli i ich realizację, np. JPK. Na skuteczność wpływ mają też rozwiązania wprowadzone tzw. ustawą STIR. One pozwalają wykluczać z obrotu gospodarczego firmy oszukujące uczciwych przedsiębiorców oraz umożliwiają dokładne sprawdzenie, czy podmioty wykorzystują system bankowy do przestępczych procederów. W konsekwencji wdrożenia tych rozwiązań zwiększona została skuteczność typowania do kontroli oraz sam proces kontrolny – komentuje Ewa Szkodzińska, naczelnik wydziału komunikacji z Krajowej Administracji Skarbowej.
Jak zaznacza Marek Niczyporuk, radca prawny i doradca podatkowy z Kancelarii Ars AEQUI, spore znaczenie ma też sprawniejsza współpraca polskich organów skarbowych z ich zagranicznymi odpowiednikami. Ekspert zwraca uwagę na dotychczasową praktykę orzeczniczą organów skarbowych i sądów administracyjnych. Ona stawia podatnikom bardzo wysokie wymagania w zakresie weryfikacji swoich kontrahentów i zachowania we współpracy z nimi wymogów tzw. należytej staranności. Niedochowanie jej powoduje bowiem pozbawienie podatników możliwości odliczenia VAT naliczonego, a często także zaliczenia wydatku do kosztów uzyskania przychodów.
– W moim odczuciu, patrząc na liczbę kontroli, nie ma znaczących zmian. Nie wyciągałbym jednak z tego daleko idących wniosków, ponieważ to trzeba obserwować dłużej. Oczywiście, bardzo dobrze, że administracja skarbowa ma skuteczniejsze narzędzia. Można zakładać, że dzięki temu mniej firm jest męczonych niepotrzebnymi kontrolami, czyli takimi kiedy nie ma tak naprawdę podstaw do założenia, że przedsiębiorca oszukuje – stwierdza prof. Witold Orłowski, z Akademii Finansów i Biznesu Vistula w Warszawie i główny ekonomista firmy doradczej PwC.
W pierwszym półroczu br. spośród urzędów celno-skarbowych najwięcej kontroli zakończyły – Dolnośląski we Wrocławiu (155), Mazowiecki w Warszawie (147) i Wielkopolski w Poznaniu (102). Rok wcześniej czołówkę stanowiły te same oddziały – Mazowiecki (178), Dolnośląski (143) i Wielkopolski (129). Natomiast w minionym półroczu najwięcej kontroli podatkowych zakończono w urzędach skarbowych nadzorowanych przez IAS Katowice (1 270), IAS Warszawa (1 236) i IAS Poznań (1 012). 12 miesięcy wcześniej na szczycie zestawienia znajdowały się Katowice (1 574), Warszawa (1 390) oraz Wrocław (1 026).
– Sama kontrola prowadzona jest jedynie w przypadkach, gdy nieskuteczne okażą się mniej inwazyjne środki dyscyplinujące. Aktywność kontrolna koncentruje się na formach działalności zwiększających ryzyko niepłacenia podatków lub uzyskiwania nieuprawnionych zwrotów podatku VAT, czyli karuzele podatkowe, fikcyjne dostawy wewnątrzwspólnotowe, ukrywanie nabyć wewnątrzwspólnotowych oraz wyłudzenia zwrotu VAT – wyjaśnia naczelnik Szkodzińska.
Urzędowa (nie)skuteczność
W pierwszym półroczu br. nieprawidłowości stwierdzono w 998 kontrolach dotyczących podatków prowadzonych przez urzędy celno-skarbowe. W 206 przypadkach nie znaleziono ich. Z kolei statystyki za analogiczny okres 2018 roku wynoszą odpowiednio 1 354 oraz 199. Jeśli zaś chodzi o kontrole podatków prowadzone przez urzędy skarbowe w 2019 roku, to w 8 242 stwierdzono nieprawidłowości, a w 670 nie dopatrzono się niczego. Dane te za pierwszą połowę ubiegłego roku to 9 115 oraz 1 247.
– Z danych wynika, że w UCS stosunek kontroli, w których nie wykryto nieprawidłowości do ogólnej liczby kontroli w I półroczu 2018 roku wyniósł ok. 12%, a w I półroczu 2019 roku ok. 17%. Z kolei w US stosunek ten w I półroczu 2018 wyniósł ok. 13%, a w 2019 ok. 7%. Trudno zatem zauważyć jednoznaczną tendencję. Jednak w danym okresie organy mogły kontrolować okresy rozliczeniowe, w których nie funkcjonowały jeszcze nowe mechanizmy i przepisy. Mam na myśli JPK, split payment czy przepisy karne o tzw. konfiskacie rozszerzonej czy wprowadzające tzw. zbrodnię VAT – analizuje mec. Niczyporuk.
Z kolei jak stwierdza ekonomista Marek Zuber, w wynikach z dwóch lat może być sporo przypadkowości. Wnioski dotyczące skuteczności działań łatwiej wyciągnąć na podstawie co najmniej trzech-czterech lat. Według eksperta, jeżeli przedsiębiorcy zaczęli rzeczywiście mniej oszukiwać, to przyczyniła się do tego m.in. poprawa sytuacji w gospodarce. Lepsza płynność finansowa oznacza wyższe zarobki, a tym samym spada chęć do oszukiwania. Ponadto przed łamaniem prawa odstraszają zaostrzone kary. Jednocześnie w mediach, nie tylko tych rządowych, bardzo dużo mówi się o aresztowaniach w związku z różnego rodzaju przestępstwami, szczególnie związanymi z niepłaceniem podatków. Dlatego przedsiębiorca 3 razy bardziej się zastanowi nad oszustwem.
– Można postawić tezę, że organy nie tyle trafniej typują podmioty, w których występują nieprawidłowości, ile większą wagę przywiązują do kontrolowania tych podmiotów, w których widzą szansę skutecznej egzekucji. Niestety, jednak w wielu przypadkach impet państwa skierowany jest w stosunku do podmiotów, które nieświadomie zostały wplątane w procedery wyłudzenia podatku VAT, ale z uwagi na posiadany majątek są łatwym celem organów skarbowych – dodaje ekspert z Kancelarii Ars AEQUI.
Gra o miliardy
Z danych za okres od stycznia do czerwca br. wynika, że kwoty nieprawidłowości lub mówiąc wprost uszczupleń, stwierdzone w toku kontroli zakończonych przez urzędy celno-skarbowe, wyniosły 4,3 mld zł. 12 miesięcy wcześniej mowa była o 6,05 mld zł. Jeśli zaś chodzi o kwoty stwierdzone w toku kontroli zakończonych przez urzędy skarbowe, to pojawiają się wartości – 2,11 mld zł (I półrocze 2019 r.) oraz 3,81 mld zł (I półrocze 2018 roku). Jak przekonuje Ewa Szkodzińska, na wysokość ustaleń kontroli wpływ mają prowadzone w ostatnich latach działania systemowe w obszarach uszczelnienia podatków. One spowodowały znaczną redukcję luki VAT i zmniejszenie poziomu oszustw.
– 3 czy 4 mld zł mają bardzo duże znaczenie z punktu widzenia jednorocznego zarządzania budżetem. To kwota na poziomie 1% planowanych przychodów. Ostatnio nawet mieliśmy wielką dyskusję na temat znalezienia 1 mld złotych i dodania go do podwyżek dla nauczycieli. To, że uszczuplenia są mniejsze, jest przede wszystkim konsekwencją zmian prawnych. Wiele dziur pozatykano i ograniczono możliwości ucieczki pieniędzy z systemu – mówi Marek Zuber.
Natomiast według prof. Orłowskiego, mniejsze uszczuplenia nie muszą być efektem wdrożonych rozwiązań. Mogą być spowodowane gorszą skutecznością działania kontroli skarbowej, co byłoby niedobre. Zdaniem profesora, proste metody zwiększania ściągalności podatków właściwie się wyczerpują. Główny efekt wprowadzenia m.in. JPK już został osiągnięty i teraz nie będzie tak łatwo w tej kwestii. Choć politycy lubią twierdzić, że mają jakiś patent na odkrycie ogromnych oszustw podatkowych i zwiększenie ściągalności. – Należy postulować, żeby tzw. uszczelnianie systemu podatkowego nie miało charakteru wprowadzania rozwiązań opresyjnych. Ewentualnie takich, które dają organom skarbowym dowolność interpretacji przepisów albo wprowadzają jedynie pozorne ułatwienia czy ulgi. Takie działania państwa przyczynić się mogą do zmniejszenia liczby kontroli kończących się stwierdzeniem nieprawidłowości, ale też do dużego niezadowolenia podatników. Oni, w celu uniknięcia sporu z fiskusem, świadomie rezygnują z realizacji przysługujących im praw. Trudno w tym przypadku mówić o większej skuteczności organów skarbowych – podsumowuje mec. Marek Niczyporuk.
Czytaj także: Hofman: „Dla Kaczyńskiego tylko tacy zawodnicy się liczą”
Źr.: Materiały prasowe