Do Sądu Okręgowego w Lublinie został skierowany akt oskarżenia przeciwko kobiecie, która miała spalić w piecu noworodka. Następnie wraz z partnerem poszła się bawić na wesele. Tam została zatrzymana przez policję.
Do tragedii doszło pod koniec czerwca 2018 roku w jednym z domów w Majdanie Kozłowieckim koło Lubartowa. Częściowo nadpalone ciało noworodka znajdowało się w piecu służącym do ogrzewania pomieszczenia. Matką dziecka okazała się mieszkająca w tym domu młoda kobieta. Jej najbliżsi już wcześniej zaczęli podejrzewać, że jest w ciąży. Kobieta stanowczo jednak zaprzeczała.
Zwłoki noworodka w piecu. Matka zatrzymana na weselu
Kiedy rodzina zauważyła, że kobieta zeszczuplała i jej wygląd wrócił do normy byli przekonani, że stało się coś złego. Podejrzewali, ze zrobiła ona krzywdę swojemu dziecku. Gdy nie było jej w domu zaczęli przeszukiwać mieszkanie. W piecu dokonali makabrycznego odkrycia. Znajdowały się tam zwłoki noworodka. Od razu powiadomili policję. Funkcjonariusze zatrzymali 21-latkę, kiedy wraz ze swoim partnerem jakby nigdy nic, bawiła się na przyjęciu weselnym.
Młoda kobieta tłumaczyła, że wstydziła się ciąży, w którą miała zajść niedługo po tym, jak zaczęła się spotykać ze swoim partnerem. Nie chciała się przyznać rodzinie, że spodziewa się dziecka. Coraz większy brzuch starała się ukryć nosząc luźne ubrania. Nawet swojego partnera zapewniała, że nie jest w ciąży.
Śledczy ustalili, że dziecko urodziło się w ósmym miesiącu ciąży. Poród odbył się w nocy i miał miejsce w łazience. Następnie Agata F. owinęła noworodka ręcznikiem i ukryła w piecu. Później przystąpiła do sprzątania śladów porodu. Następnego dnia rozpaliła w piecu, aby spalić zwłoki dziecka.
Wstrząsające ustalenia śledczych
W trakcie przesłuchania w prokuraturze Agata F. zapewniała, że jej córeczka urodziła się martwa. Wyniki sekcji zwłok wykazały jednak co innego. Biegli ustalili, że z dużym prawdopodobieństwem dziecko urodziło się żywe. Ponadto, w organizmie dziewczynki znajdowała się pochodna amfetaminy. Kobieta zażywała narkotyki przed porodem, w wyniku czego dostały się również do organizmu jej córeczki.
Postępowanie wykazało, ze Agata F. jeszcze przed porodem szukała w sieci sposobów na pozbycie się dziecka. Śledczy podkreślają, że jej działanie było zaplanowane. Dodatkowo kobieta wskazała, że po porodzie nie wiedziała co ma zrobić ze swoją córeczką. Oskarżono ją o dokonanie zabójstwa i zbezczeszczenia zwłok. Agacie F. grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności.
Źródło: lublin112.pl