Do spięcia między jurorką i uczestnikiem doszło podczas sobotniego półfinału programu „Mam talent”. Agnieszka Chylińska zwróciła uwagę Tomaszowi Baranowi, że zachowuje się niestosownie. O co poszło?
Tomasz Baran pewnie awansował do półfinału „Mam talent”. Podczas castingów popisał się przed jurorami wykonywaniem sztuczek piłką do kosza. Jednak już przed ostatnim odcinkiem doszło do spięcia.
Okazało się, że Tomasz Baran chciał, by na scenie wystąpiła z nim Agnieszka Chylińska. W kulisach występu opowiadał jednak, że produkcja nie zgodziła się na to. Uczestnik jednak nie odpuszczał i już podczas występu zaczął mówić do jurorki, prawdopodobnie chcąc zaprosić ją na scenę. Problem w tym, że jego słów nie słyszeli ani widzowie ani jurorzy bo uczestnik miał wyłączony mikrofon.
Czytaj także: Polak gwiazdą amerykańskiego \"Mam talent\
Po zakończeniu występu Agnieszka Chylińska przeprosiła uczestnika stwierdzając, że nie słyszała co mówi. Jurorzy próbowali dowiedzieć się co Tomasz Baran chciał im powiedzieć, jednak ten odpowiedział: „Zatrudnijcie tłumacza, żeby przetłumaczył, co powiedziałem”. Następnie lekceważąco wysłuchiwał opinii jurorów.
W końcu Chylińska nie wytrzymała. „Mi jest przykro, że dopuściliśmy cię do półfinału, bo zachowujesz się jak palant” – stwierdziła.
Czytaj także: Sven Hannawald ocenił szanse polskich skoczków. To wcale nie Stoch będzie najlepszy?
Źr.: TVN