Portal sport.pl ujawnił maile głównego skauta Legii Warszawa, Radosława Kucharskiego, który korespondował z władzami klubu ws. transferu Sadama Sulleya, piłkarza z Ghany. Czarnoskóry zawodnik ostatecznie trafił do stolicy, jednak kwota, którą zapłacił klub za zawodnika, zważając na fakt, iż występował on głównie w rezerwach, jest naprawdę gigantyczna.
Sulley do klubu przybył przed rozpoczęciem poprzedniego sezonu. Władze klubu awizowały go wówczas jako inwestycję w przyszłość. Piłkarz miał prezentować nieprzeciętne umiejętności i w przyszłości stać się dla Legii źródłem zarobku. Perspektywiczny piłkarz. Nie liczymy, że od razu wskoczy do pierwszej „jedenastki”. Będzie potrzebował czasu na aklimatyzację, ale osobiście wierzę, że szybko pokaże na co go stać. To może być strzał, który nas wszystkich oczaruje. Przed dokonaniem transferu wolę wypowiadać się jednak ostrożnie. Nikolić, Saganowski, Piech? Osobiście nie przypomina mi nikogo z nich – mówił na antenie TOK FM o zawodniku Michał Żewłakow, dyrektor sportowy Legii.
Pozyskaliśmy czterech zawodników. Dwóch z Chorwacji, jednego z Macedonii i Ghany. Ten ostatni to 20-letni napastnik, który jeszcze nie zasmakował gry w Europie. Jest to efekt naszej przybliżonej inwigilacji rynku afrykańskiego. Liczymy na to, że się przyzwoicie zaprezentuje i będzie stanowił wzmocnienie pierwszego zespołu. Nazywa się Sadam Sulley, który jest wysoki, silny, szybki i niezły technicznie – dodawał Dominik Ebebenge, prawa ręka ówczesnego prezesa Bogusława Leśnodorskiego.
Portal sport.pl dotarł do wewnątrzklubowej korespondencji dotyczącej pozyskania czarnoskórego zawodnika występującego w drużynie FC Vision (2 liga Ghany). Autorem wysyłanych maili był Radosław Kucharski, główny skaut Legii, który obserwował młodego piłkarza na turnieju w Afryce.
Z listów, które wysyłał Kucharski z Afryki jednoznacznie wynika, iż skaut trafił na prawdziwą perełkę. Napastnik. Ok. 190 cm. Chłopak silny z potencjałem ciała na prawdziwego gladiatora. Ruchliwy. Inteligentny w ruchach z mądrymi decyzjami. Grał w ustawieniu 1-4-4-2. W trakcie turnieju grał 2 mecze (boiska pastwiska) i dał 3 gole. Info z weekendu też dorzucił jednego gola w meczu ligowym (klub gra na poziomie 1 ligi). Z jego obserwacji poza boiskowej wydaje mi się, że chłopak jest skromny z celem w życiu. Zawodnik ma bazę wyjściową by w krótkim odstępie czasu po oszlifowaniu stać się brylantem – relacjonował pracownik Legii.
Z kolejnych maili dowiadujemy się, że Sulley znalazł się w notesach większości skautów, którzy obserwowali turniej z jego udziałem. Praktycznie każdy klub, skaut z tego turnieju ma go w notesie. Byli ludzie od Skandynawii skończywszy na Maderze. Z naszego regionu tylko ja ;) Po pierwszym meczu poszło moje zaproszenie, po chwili okazało się że temat zaproszenia jest nieaktualny bo ktoś inny położył ofertę… działa to jak na targu. Z racji przychylności agencji, która jest póki co otwarta trzeba działać szybko. Bardzo szybko. W dniu wyjazdu usłyszałem wstępne cyfry za chłopaka – pisał Kucharski, który apelował do władz klubu o jak najszybsze podjęcie decyzji ws. młodego Ghańczyka.
W dniu wyjazdu usłyszałem wstępne cyfry za chłopaka. Dokładnie 200 tys euro transfer fee, 40% next transfer, prowizja 100 tys euro (płatne w różnych bonusowych wariantach). Taki stan był na zeszły czwartek… – poinformował.
Swoje negocjacje ws. Sulleya Kucharski podsumowuje krótkim stwierdzeniem: Wątroba mi siądzie wkrótce :)
Portal sport.pl podaje, że Legia za piłkarza z Ghany zapłaciła 850 tys. złotych + 650 tys. zł prowizji dla agenta. Do tego należy doliczyć czteroletni kontrakt, na mocy Sulley zarabia 400 tys. zł rocznie.
Screeny maili oraz cały tekst – W TYM MIEJSCU.
Sadam Sulley jest jednym z największych niewypałów transferowych Legii Warszawa. Piłkarz, który do stolicy trafił na początku poprzedniego sezonu trenuje z drugim zespołem „Wojskowych”. W rezerwach nie jest jednak podstawowym zawodnikiem. W ekipie rozgrywającej swoje mecze na poziomie III ligi zaliczył zaledwie 15 spotkań, w którym zdobył jedną bramkę.
Ghańczyk uczestniczył wprawdzie w obozach przygotowawczych z pierwszą drużyną Legii, jednak ani o krok nie przybliżył się do tego, by do kadry drużyny Jacka Magiery, a wcześniej Besnika Hasiego, dostać się na stałe.
źródło: sport.pl, wMeritum.pl
Fot. YouTube/Legia Warszawa