O sprawie pobicie piłkarzy Legii po meczu z Lechem Poznań pisze dziś dziennik „Fakt”. Tabloid skupia się jednak na prawnych konsekwencjach całego zajścia. Okazuje się, że te mogą być dla klubu z Warszawy bardzo poważne.
Do pobicia piłkarzy doszło chwilę po przyjeździe zespołu na klubowy parking przy Łazienkowskiej. Gdy pojazd wjechał na jego teren, do środka wszedł jeden z kibiców, który „poprosił”, by piłkarze wyszli na zewnątrz. Ci przystali na ich propozycję i… od razu zostali zaatakowani. Gracze z Łazienkowskiej uderzani byli w tył głowy, a także w twarz „z liścia”. Tak, by czuli się upokorzeni, ale nie odnieśli większych obrażeń – czytamy w „Przeglądzie Sportowym”.
W mediach natychmiast pojawiły się informacje, iż piłkarzy, którzy oberwali na klubowym parkingu mają prawo rozwiązać kontrakt z Legią. Donosił o tym m.in. „PS”, który podaje, że Legia była zobowiązana do zapewnienia zawodnikom ochrony pod stadionem, a według dziennika klub tego nie zapewnił. O sprawie informował również dziennikarz Sportowych Faktów, Mateusz Skwierawski. Podobno grupa kibiców Legii miała powiedzieć ochroniarzom, że przyszli porozmawiać z piłkarzami po meczu. I weszli – napisał na Twitterze.
Bliżej incydentu oraz wynikającym z niego konsekwencją postanowili przyjrzeć się dziennikarze „Faktu”, którzy skontaktowali się z panią Agatą Wantuch, adwokat, która bardzo często zajmuje się sprawami kontraktowymi zawodowych piłkarzy. Jej zdaniem gracze „Wojskowych”, którzy zostali pobici mają prawo wnioskować o rozwiązanie swoich umów z winy klubu. Obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa na obiektach ciąży na władzach klubu lub operatorze stadiony. W związku z tym, jeżeli zostały tam wpuszczone osoby nieuprawnione i nie zapewniono piłkarzom bezpieczeństwa, to można byłoby rozważać opcję rozwiązania umów z winy klubu – powiedziała Wantuch.
Jak na dłoni widać więc, że konsekwencje całego zdarzenia mogą okazać się dla klubu dramatyczne. Tym bardziej dziwi więc miałki komunikat wystosowany przez jego władze. Szerzej na ten temat pisaliśmy W TYM MIEJSCU.
źródło: Przegląd Sportowy, Fakt, wMeritum.pl
Fot. Wikimedia/Alain