Stanisław Karczewski, wicemarszałek Senatu z Prawa i Sprawiedliwości, opublikował na Twitterze wpis, w którym nawiązał do finału Ligi Mistrzów. Zaliczył jednak wtopę, którą wykpił Leszek Miller.
Wczorajszy finał Ligi Mistrzów elektryzował Polaków. Wszystko ze względu na fakt, iż w zespole Bayernu Monachium zagrał Robert Lewandowski, który po raz drugi miał szansę sięgnąć po najwyższe klubowe europejskie trofeum. Ostatecznie mu się to udało, ponieważ ekipa z Bawarii pokonała PSG 1-0. „Lewy” gola wprawdzie nie strzelił, ale walnie przysłużył się do zwycięstwa, został również królem strzelców całych rozgrywek.
W trakcie spotkania na polskim Twitterze pojawiło się wiele wpisów dotyczących wielkiego meczu. Jeden z nich zamieścił wicemarszałek Senatu, Stanisław Karczewski. Polityk PiS zaliczył jednak wpadkę, którą wykpił były premier Leszek Miller.
„Wszyscy prawdziwi mężczyźni będą w tym czasie oglądać finał #LigaChampions. Sorry, Panie też” – napisał Karczewski odpowiadając na wpis Millera, który zapowiedział swoją wizytę w programie Polsatu.
Stanisław Karczewski zaliczył wtopę. Wyśmiał go Leszek Miller
Na odpowiedź Karczewski długo czekać nie musiał. Miller odpowiedział mu bowiem i przy okazji wytknął błąd. Były premier zauważył, że polityk PiS posłużył się hashtagiem #LigaChampions.
„Nie ma czegoś takiego, jak Liga Champions. Jest Champions League. Wiedzą o tym wszyscy prawdziwi mężczyźni. Sorry, Panie też” – napisał Leszek Miller.
Pod wpisem Millera pojawiło się oczywiście wiele komentarzy. Internauci, podobnie jak były premier, dworowali sobie ze Stanisława Karczewskiego. „Panie Leszku, nie jest Pan na bieżąco. Prezes Kaczyński powołał własną ligę i nazwał ją właśnie Liga Champions” – napisał jeden z nich.