Cały świat śledzi z niezwykłą uwagą wybory prezydenckie we Francji. Wiadomo już, że w drugiej turze zmierzą się Emmanuel Marcon oraz Marine Le Pen. Jeśli chodzi o życie prywatne, media na całym świecie rozgrzewa najbardziej pierwszy z kandydatów.
Wszystko za sprawą żony Marcona, Brigitte Trogneux. Ich historia dla jednych jest poruszająca, dla innych wręcz odrażająca. Z całą pewnością jest ciekawa, zwłaszcza że Brigitte Trogneux po drugiej turze wyborów, która odbędzie się 7 maja, może być pierwszą damą Francji.
Emmanuel Marcon w grudniu tego roku skończy zaledwie 40 lat. „Zaledwie”, ponieważ jego żona jest od niego 24 lata starsza. Brigitte Trogneux ma obecnie 64 lata. Obecny kandydat na prezydenta Francji poznał swoją żonę, gdy miał 15 lat. Brigitte Trogneux była wówczas jego nauczycielką, a także żoną i matką trójki dzieci.
Czytaj także: Tomasz Lis stanął w obronie żony Emmanuela Macrona. \"Ona jest bardzo atrakcyjna\
Małżeństwo, bowiem ślub wzięli w 2007 roku, chętnie dzieli się swoją historią z przedstawicielami mediów. Da się zauważyć, że jest to sposób na zbudowanie jeszcze większej popularności dla kandydata na prezydenta Francji.
W wieku 17 lat Marcon miał powiedzieć swojej nauczycielce, że i tak się z nią ożeni. Jak wyznaje Trogneux, obecny kandydat na prezydenta był bardzo cierpliwy. – Krok po kroku, łamał mój opór w nieprawdopodobny sposób, cierpliwie – mówi.
Ostatecznie Brigitte Trogneux zostawiła męża i trójkę dzieci i przeprowadziła się do Paryża. W 2007 roku wzięła ślub z Emmanuelem Marconem.
Czytaj także: Ostateczne wyniki I tury wyborów prezydenckich we Francji