Starcia skazanego na pożarcie maluczkiego z ogromnym drapieżnikiem, w których niespodziewanie ten pierwszy wygrywa, są zawsze bardzo fascynujące. Jeszcze bardziej nas one emocjonują, gdy dotyczą naszego podwórka. Szczególnie, gdy pokazują, że nie musimy być bezbronni wobec kłów III RP.
Zbigniew Stonoga jest niewątpliwie bardzo ciekawą i barwną postacią. Niestety także tragiczną, ponieważ będąc niewinnym przesiedział ponad 3 lata w więzieniu. Cała sytuacja odbiła się na matce Stonogi – organizm starszej kobiety nie wytrzymał emocji i zmarła na zawał. Na pewno biznesmen ma więcej powodów do wykrzykiwania hasła „f..k the system” niż wielu młodych zbuntowanych anarchistów, których skutecznie chroni spódnica mamy. Stonoga jednak nie bawi się tylko w krzyczenie.
III RP, tworzona przez okrągłostołowców, przed wykończeniem obywatela stosuje działania opresyjne, uciążliwie i męczące. Co to znaczy? Zanim nasze kochane państwo cię zje, najpierw przeżuje aparatem administracyjno-prawnym, który wysysa życiową energię męcząc obywatela do tego stopnia, iż w końcowym etapie jest na tyle wiotki, że można go bez problemu połknąć.
Większość Polaków po zwykłej procedurze zmiękczania obywatela poddaje się temu procesowi. Zamienia działanie na narzekanie. Zbigniew Stonoga został posiekany przez ludzi z systemu III RP, ale wygląda na to, że w jego przypadku działa coś podobnego do zasady hydry. Wyrosło mu „stonóg”, którymi kopie po pupie reprezentantów opresyjnego państwa.
Stonoga walczy
Jak daleko sięgają kopnięcia Stonogi? Na obecną chwilę nie sposób tego stwierdzić. Na razie, uderzenia przyjmuje rzecznik policji, Mariusz „Maniek” Sokołowski. Trzeba przyznać, że jak na zwykłego obywatela (fakt, że z forsą) to całkiem niezły wynik.
Stonoga stosuje taktykę III RP, to znaczy przeżuwa Sokołowskiego i męczy go aż wyciśnie z niego soki życiowe. Wydawałoby się, że wygadany drapieżnik systemu powinien zwykłą stonogę zmiażdżyć. Jednak sprawy przybrały nieoczekiwany obrót i kłamstewko rzecznika nie zostało przez biznesmena przepuszczone. Wieść gminna niesie, że Sokołowski ma sobie odpocząć na urlopie, a potem zejść ze stanowiska. Jak się okazuję, nie tak łatwo uciec Stonodze. Szczególnie, gdy jest się zadłużonym. Biznesmen wykupił długi Sokołowskiego i uczynił z niego nielota.
Jak na razie, starcie Stonogi i Sokoła wypada na korzyść tego pierwszego. Za biznesmenem stoją Ci, których dręczy III RP. Co więcej, Stonoga zachęca ich do ujawniania krzywdzących i absurdalnych sytuacji. Oby tylko nie zechciał popełnić samobójstwa.
Czytaj także: Zbigniew Stonoga oskarża znane postacie polskiej polityki