Wejście w życiu przepisów o odbiorze prawa jazdy na 3 miesiące po znacznym przekroczeniu prędkości na terenie zabudowanym wywołało postrach wśród kierowców. Okazuje się, że istnieje duża luka w prawie, która pozwala uniknąć kary.
Obecny przepis mówi, że jeżeli kierowca w terenie zabudowanym przekroczy dwukrotnie prędkość, czyli jedzie ponad 100 km/h, policjant odbiera mu od ręki prawo jazdy na 3 miesiące. Jak podaje „Rzeczpospolita”, od czasu wprowadzenia tego obostrzenia, prawo jazdy straciło już ponad 32 tysiące osób.
Piraci drogowi znaleźli jednak sposób na uniknięcie tej kary. Okazuje się bowiem, że prawo jazdy może odebrać jedynie policjant na drodze. W przypadku, gdy kierowca nie okaże dokumentu, mówiąc np. że został zgubiony, starosta nie może wydać decyzji o zatrzymaniu prawa jazdy. Jak podaje Ministerstwo Infrastruktury, taka luka będzie istniała do końca 2016 roku, później ma się to zmienić. W przypadku nieokazania dokumentu, kierowcy grozi maksymalnie 500 zł mandatu za przekroczenie prędkości, a także 50 zł za brak prawa jazdy.
Czytaj także: Arrinera Hussarya - pierwszy polski super samochód - wywiad z Łukaszem Tomkiewiczem
Czytaj także: Korwin – Mikke: Trump lepszym wyborem dla Polski