Wypadek w Strzelnie powinien być przestrogą dla wszystkich. W sieci pojawiło się nagranie z kolizji na przejściu dla pieszych. Widząc, że przed pasami stoi ciężarówka, kobiety weszły na jezdnię. W pewnym momencie kierowca nieoczekiwanie ruszył. Kto zawinił? Zdarzenie jest różnie interpretowane przez internautów. Część z nich zwraca uwagę na tzw. martwe pole.
Wspomniany wypadek miał miejsce 5 listopada w Strzelnie. Na nagraniach udostępnionych przez Strzelno Online widać ciężarówkę, która stoi przed przejściem dla pieszych przy ul. Michelsona. Kierowca widział dwoje pieszych. Kiedy osoby te opuszczały pasy, na przejściu pojawili się kolejni piesi.
Kobiety były przekonane, że stojący przed nimi samochód nie ruszy z miejsca, a kierowca je obserwuje. Tak jednak nie było. Kierowca nacisnął pedał gazu i potężna ciężarówka ruszyła nagle do przodu. Zdezorientowane kobiety usiłowały uciec przed kołami. Pierwsza z nich uniknęła potrącenia, lecz druga nie zdążyła. Pojazd zahaczył ją i przewrócił, przejeżdżając po rowerze.
Wypadek w Strzelnie. Policja zajęła się sprawą
Przybyła na miejsce policja uznała, że kierowca ponosi winę za spowodowanie zdarzenia. Funkcjonariusze ukarali go mandatem w wysokości 500 złotych i 10 punktami karnymi. – Później jednak ujawnione zostało nagranie z monitoringu, a my otrzymaliśmy informację, że poszkodowana kobieta doznała złamania nadgarstka – powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską asp. Tomasz Bartecki z policji w Mogilnie.
Wkrótce policjanci otrzymali nagrania z monitoringu. Na jaw wyszło, że poszkodowana kobieta doznała urazu, co oznaczało zmianę kwalifikacji czynu. – Nie jest to już wykroczenie, ale przestępstwo. Wystawiony kierowcy mandat został anulowany, a sprawą zajmie się sąd. Za spowodowanie wypadku grozi do 3 lat pozbawienia wolności – podkreślił policjant.
Mundurowy nie chciał wypowiadać się w kwestii winy kierowcy. Wyjaśnił, że o tym rozstrzygnie sąd na podstawie opinii biegłego. Internauci jednak nie czekają na wyrok sądu i od kilku dni kłócą się o winę.
Część z komentatorów uważa, że kobiety nie zachowały ostrożności. Wchodząc na jezdnię powinny upewnić się, że kierowca je dostrzegł. Wystarczyło spojrzeć w jego kierunku – przekonują. Druga grupa uważa, że to kierowca nie zachował ostrożności. Stojąc przed pasami powinien się upewnić, że wszyscy opuścili przejście, a dopiero potem ruszyć.
Ciężarówka potrąciła pieszą. Winne „martwe pole”?
Wypadek w Strzelnie potwierdza, że kierowcy ciężarówek, z racji na specyficzną budowę ich pojazdów, nie są w stanie dostrzec całej przestrzeni wokół swojej maszyny. Przyjęło się nazywać strefę niewidoczną dla kierowcy martwym polem.
Siedząca za kierownicą tira osoba ma dobrą widoczność przed sobą, jednak zaczyna się ona od granicy 2-3 metra przed maską. Niekiedy montuje się lusterka nad przednią szybą, aby to zmienić. Należy jednak pamiętać, że nie wszystkie pojazdy mają takie elementy, poza tym zawsze może zawinić tzw. czynnik ludzki, jak choćby moment nieuwagi.
Stąd też sugestia, aby piesi upewniali się, że kierowca ciężarówki ich widzi. Najlepiej nawiązać z nim kontakt wzrokowy przed wejściem na pasy. Z drugiej strony na kierowcy spoczywa obowiązek zachowania szczególnej ostrożności przed przejściem dla pieszych.
Źródło: Autokult/ Wirtualna Polska, Strzelno Online