Jak wynika z rozmów zabezpieczonych przez śledczych, Marcin P., prezes Amber Gold, umawiał się w internecie z mężczyznami. Prokuratura potwierdza, że taki wątek pojawił się w sprawie – podaje „Super Express”.
„SE” podaje, że sprawa dotyczy 2005 roku, gdy Marcin P. prowadził razem ze swoją matką Sampi, która oferowała usługi finansowe. W tym okresie późniejszy szef Amber Gold był wyjątkowo aktywny w internecie. P. korzystał z popularnego komunikatora „Gadu-Gadu”, gdzie przyjmował nick „marcinGD”. „SE” informuje, że P. miał „ucinać sobie pogawędki z użytkownikiem o nicku Durex”.
Panowie wymieniają się fotkami nagich mężczyzn, wchodzą na gejowskie portale, a także umawiają się z innymi przedstawicielami płci męskiej na spotkania. „A jak ci się podoba Kacperek? Jaka piękna mordka, gadam z nim teraz i się umawiamy – pisze marcinGD. – Weź go na imprezę, hehe – zachęca Durex. – E tam na imprezę, do samochodu wyruch.” – odpisuje marcinGD – czytamy.
Czytaj także: O Polkach i śniadych książętach, moim zdaniem
Zdaniem dziennikarzy gazety podobnych historii jest znacznie więcej, jednak prokuratura nie pracowała nad tym wątkiem. Jej rzecznik przyznała, że upodobania seksualne P. są jego prywatną sprawą.
Do informacji ujawnionych przez „SE” odniosła się Małgorzata Wasserman, szefowa komisji śledczej ds. Amber Gold, która przyznała, że opublikowane przez gazetę materiały są jej znane. Znamy te materiały, ale one nie będą przedmiotem obrad komisji. Są one po prostu niesmaczne – oświadczyła.
Więcej informacji TUTAJ.
źródło: se.pl
Fot. Wikimedia/Rafał Zembrzycki/Sejm RP