13 listopada ukazał się długo wyczekiwany kolejny „Świat według Clakrsona”. Książka, której podtytuł brzmi „Jeśli mógłbym dokończyć…” to już siódma część cyklu z felietonami mistrza ostrego pióra. Jeremy Clarkson wraca na półki księgarń po niemal trzyletniej przerwie – w tym czasie zdążył rozstać się z programem Top Gear, stworzyć nowy samochodowy show Grand Tour dla Amazona, a także wcielić się w rolę prowadzącego brytyjską edycję teleturnieju Milionerzy; jednak oprócz kariery telewizyjnej wciąż pisał – jego komentatorski dorobek z tego okresu zawarty jest w ukazującej się właśnie nowej książce.
„Świat według Clarksona. Jeśli mógłbym dokończyć…” to aż 92 felietony na ponad 450 stronach. Tematyka? Jak to u Clarksona – jej rozpiętość wprost oszałamia i absolutnie nie pozwala się nudzić. Co więcej – Jeremy porusza bardzo aktualne i ważkie kwestie, takie na przykład jak brexit, kryzys imigracyjny czy katastrofa klimatyczna, oferując – jakżeby inaczej – swoje własne, dobrze przemyślane i zbawienne rozwiązania tych cywilizacyjnych bolączek naszych czasów.
Czytając felietony Clarksona nie sposób nie parskać śmiechem – nie opanujemy jego wybuchów, dowiadując się, jak pokrzywdzeni przez los są mężczyźni – w szczególności w porównaniu do koni, w których lubują się kobiety i którym są w stanie wybaczać o wiele więcej. Trudno zachować kamienną twarz, gdy Clarkson pisze o kotach jak o psychopatach, twierdząc mimochodem, że bajka Tom i Jerry wcale nie była kreskówką, lecz filmem dokumentalnym. Podobnie nie sposób się nie uśmiechnąć, kiedy Clarkson opisuje absurdy w hotelach, w brytyjskich szkołach, na wyścigach konnych i meczach piłki nożnej. Albo gdy opowiada, jak wymyślał wraz z kolegami nazwę ich nowego programu lub jak rzucał palenie. Jego argumentacja, dlaczego niektórym Anglikom powinno się zakazać wyjazdu z kraju albo w jakich powodów różowe wino wygrywa z czerwonym i białym, albo czy powinno się pozwalać bezdomnym polować na gołębie – to istne perełki felietonistyki. A to tylko mała próbka tego, z czym przyjdzie się nam zetknąć, gdy otworzymy nową książkę obrazoburczego brytyjskiego komentatora absurdów codzienności.
„Jeśli mógłbym dokończyć…” Clarksona to jedna z jego najlepszych książek – widać, że poglądy, postrzeganie świata i poczucie humoru uwielbianego przez jednych i znienawidzonego przez innych Brytyjczyka wciąż ewoluują – i to w bardzo dobrym kierunku. Wciąż są na czasie, wciąż znakomicie wyczuwają tętno zmieniającego się świata i – co najważniejsze – wciąż rozśmieszają czytelnika. A najlepsze, że czynią to z coraz większym powodzeniem.
Książkę można kupić TUTAJ.
Źr.: Materiały prasowe