Rzecznik Ministerstwa Zdrowia usłyszał pytanie, czy tegoroczny Sylwester również będzie trzeba spędzić w domach. Wojciech Andrusiewicz unikał jednoznacznej odpowiedzi. „Niczego nie można wykluczyć” – rzucił.
Na antenie Radia Plus Andrusiewicz usłyszał pytanie, czy tegoroczny Sylwester, podobnie jak poprzedni, minie pod znakiem zakazu przemieszczania się. „Nie chce siać negatywnych wizji” – zaczął odpowiedź.
Czytaj także: Obowiązek szczepień obejmie także studentów! Chodzi o jeden kierunek
„Na chwilę obecną Sylwester w tych obostrzeniach epidemicznych będzie mógł się odbywać. Ale co oczywiste, jeżeli sytuacja diametralnie zmieniłaby się po świętach, trzeba będzie myśleć o tym co zrobić, żeby ludzie nadal się nie zarażali” – mówił.
„Jeżeli będziemy widzieć, że przybywa przypadków Omikrona, jednocześnie będziemy zauważać, że znowu być może nam przybywa zajętych łóżek szpitalnych, to trzeba będzie podejmować szybkie decyzje” – powiedział Andrusiewicz.
Czytaj także: Bill Gates ostrzega. „Możemy wchodzić w najgorszą część. Odwołałem większość planów”
Na pytanie, czy wówczas Sylwester będzie w domu, odparł, że „na dzień dzisiejszy nie, ale w epidemii wszystko jest możliwe”. Dopytywany, czy nie można wykluczyć zakazu organizacji imprez sylwestrowych, Andrusiewicz powiedział, że „niczego nie można wykluczyć”.
Źr. Radio Plus; dorzeczy.pl