Krzysztof Igor Krawczyk wystąpił w Łodzi podczas koncertu „Na pięciolinii wspomnień”. Wykonał tam między innymi kilka przebojów swojego ojca, który zmarł kilka miesięcy temu. Nie zabrakło poruszających momentów.
Koncert Krzysztofa Krawczyka juniora miał miejsce na scenie amfiteatru przy Domu Kultury „502” na łódzkim Widzewie. „Syn Krzysztofa Krawczyka i Haliny Żytkowiak, mimo inwalidztwa spowodowanego tragicznym wypadkiem drogowym realizuje swoją pasję życiową, jaką jest śpiew. A ma po temu ogromne predyspozycje” – czytamy w zapowiedzi wydarzenia.
Podczas koncertu zatytułowanego „Na pięciolinii wspomnień”, syn znanego wokalisty wykonał między innymi piosenkę „Dla Krzysia”, którą jego ojciec napisał specjalnie dla niego, gdy ten miał siedem lat. Wykonał również największe szlagiery ojca, w tym „Parostatek”, „Jak minął dzień” czy „Zwariowany czas”. W pewnym momencie zwrócił się również do ojca. „Tatusiu, posłuchaj teraz, jak ja to śpiewam” – powiedział, spoglądając w niebo.
Po zejściu ze sceny Krzysztof Krawczyk junior stwierdził, że każdą piosenką chce wyrażać siebie. „Dla mnie, kiedy wchodzę na scenę i śpiewam, to piosenka – czy to taty, czy Elvisa Presleya, czy inna, staje się utworem, w którym chcę pokazać siebie, wykonuję ją po swojemu, tak jak ja to czuję” – powiedział.
Czytaj także: Kazik pod maską tlenową, Kult przekłada koncerty. „Walka trwa”
Żr.: Onet, Facebook/Fakt24 Łódź