Wybory w Wenezueli wywołały skrajne protesty. Na ulice wyszło ponad 200 tysięcy funkcjonariuszy policji, ale nawet taka liczba nie jest wystarczająca dla zapewnienia spokoju w tym kraju. Zamieszki wzrosły do niebezpiecznych rozmiarów. Na zaognienie sytuacji może dodatkowo wpłynąć fakt, że zamordowano działaczy opozycji…
Od wielu miesięcy Wenezuela jest pogrążona w kryzysie. Obecny prezydent państwa Nicolas Maduro do tej pory nie potrafił przeprowadzić efektywnych reform, a jego poparcie z dnia na dzień słabnie. Ostatnim pomysłem Maduro było rozpisanie wyborów do Zgromadzenia Konstytucyjnego.
Nowa instytucja jest dość kontrowersyjnym tworem, który będzie pełnił funkcję konkurencyjną wobec dotychczasowego parlamentu. Decyzja o stworzeniu „konkurencji” jest podyktowana chęcią poszerzenia władzy prezydenta , bowiem w obecnym parlamencie większość ma opozycja. Zarówno stworzenie Konstytuanty, jak i wybory ostro krytykuje opozycja.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Pojawiają się doniesienia o incydentach związanych z wyborami np. niszczenie urn. W całym kraju dochodzi do regularnych zamieszek, które nasiliły się szczególnie w ostatnich dniach. Sytuacji nie poprawi także zamordowanie Jose Felixa Pinedy, który miał zamiar startować w wyborach. 39-letni prawnik był jedną z bardziej rozpoznawalnych osób w strukturach opozycji.
To już kolejne zabójstwo działacza opozycji w ostatnim czasie. W czasie protestów w nocy przed wyborami siły rządowe za pomocą pojazdów opancerzonych zablokowały drogi w stolicy i starały się rozproszyć tłum. W trakcie zamieszek zastrzelono działacza partii opozycyjnej Akcja Demokratyczna – młodszego sekretarza Ricardo Camposa.
Poniżej prezentujemy nagrania z manifestacji:
¡La Resistencia en pleno! #ElParaiso #Caracas #Venezuela pic.twitter.com/b3k7NJrSCK
— GuarimbaSíHay (@GuarimbaSiHay) July 30, 2017
30Jul 6:30 a.m. ElParaiso #Venezuela ConasSTASI tomb of the gates of Hotel Empire against Res Los Verdes. pic.twitter.com/GpV8cKmvxN
— Freiheit und Frieden (@newya1207) July 30, 2017
#Venezuela #Now Neighbors of Las Fuentes #ElParaiso manage to dismantle the GNB tanker
7:09 am #30J
pic.twitter.com/0zJJuWeGue— Freiheit und Frieden (@newya1207) July 30, 2017
¡El Paraíso no se deja! #30J #Resistencia #Venezuela pic.twitter.com/B8iM0S36Iz
— GuarimbaSíHay (@GuarimbaSiHay) July 30, 2017
Warto przypomnieć, że kryzys w jakim znajduje się obecnie Wenezuela jest wielowarstwowy. To przede wszystkim konsekwencja wielu lat zaniedbań i prowadzenia skrajnie nieodpowiedzialnej polityki. Od korupcji, która od wielu lat była powszechnym zjawiskiem w tym kraju, poprzez gospodarkę opartą w większości na jednym surowcu (ropie), aż po politykę prowadzoną w oparciu o socjalistyczne wzorce. Przysłowiowym gwoździem do trumny jest obecna sytuacja polityczna, która nie wróży niczego dobrego.