Odpowiedzialny za niemiecką politykę zagraniczną Frank-Walter Steinemeier w wywiadzie dla dziennika „Bild” odniósł się do zakończonych manewrów Anakonda 16. Jego zdaniem, działania mające zapewniać bezpieczeństwo, nie powinny opierać się tylko na rozwiązaniach militarnych.
W piątek 17 czerwca zakończyły się manewry wojsk NATO – „Anakonda 16”. W tych ćwiczeniach udział wzięło ok. 30 tys. żołnierzy, w tym ponad 1/3 z Polski. Jak podkreślił Frank-Walter Steinemeier , rozmach, z jakim odbywały się manewry nie sprzyja łagodzeniu napięć:
Nie powinniśmy teraz podgrzewać atmosfery poprzez głośnie wymachiwanie szabelką i wojenne okrzyki.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Zwrócił uwagę również na to, że opieranie się tylko na takich działąniach nie gwarantuje większego bezpieczeństwa:
Myli się ten, kto uważa, że zwiększy bezpieczeństwo za pomocą symbolicznych parad czołgów na wschodniej granicy Sojuszu.
– oznajmił.
Dodał także, że polityka odstraszania nie przynosi oczekiwanych efektów, o czym świadczy historia. Stąd podkreślił, że kluczowe dla pokoju jest podjecie dialogu z Rosją, co jego zdaniem może przynieść tylko korzyści. Słowa ministra dotarły również do Moskwy, gdzie odebrano je m.in. jako głos rozsądku..
Frank-Walter Steinmeier pełni funkcję szefa niemieckiego MSZ od końca 2013 roku.
Źródło: wpolityce.pl
Fot. Wikipedia/Marc Mülle