Senator Stanisław Karczewski, wicemarszałek senatu z ramienia PiS, był gościem porannego programu publicystycznego w Telewizji Publicznej, na którego łamach poinformował, iż jego partia nie zawetuje planu Junckera, dot. kwotowego rozdzielenia migrantów wśród krajów członkowskich UE.
Pomimo krytycznego stanowiska, względem masowej migracji ludności z krajów arabskich, jakie z trybuny sejmowej wygłosił prezes Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński, senator Karczewski przekonuje, że największa partia opozycyjna nie będzie wetowała planu szefa Komisji Europejskiej, Jean-Cloude Junckera, podczas zapowiedzianego na środę posiedzenia Parlamentu Europejskiego:
Stanowisko prezesa Jarosława Kaczyńskiego i nasze jest takie, że trzeba pomóc, wesprzeć te obozy pomocą humanitarną. (…) Jesteśmy w Unii, ani Prawo i Sprawiedliwość, ani Jarosław Kaczyński, ani Beata Szydło nie chcemy wychodzić z Unii Europejskiej. (…) Też powinniśmy być solidarni.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
– stwierdził senator.
Wicemarszałek senatu zaznaczył jednak, że przedstawiciele jego ugrupowania politycznego są świadomi, jakie jest nastawienie społeczeństwa, wobec wizji przyjęcia migrantów z krajów arabskich:
wie najważniejszy jest głos obywateli. – Wiemy, jakie jest nastawienie, jakie obawy i jakie lęki. Społeczeństwo nie jest wcale podzielone w tej sprawie. Generalnie jest na „nie” – bardzo sceptyczne i z dużymi obawami
– przyznał.
Szef sztabu wyborczego PiS wskazał również, kto jest prowodyrem zaistniałej sytuacji, a także zapowiedział kontynuację krytycznego, względem działań UE, stanowiska:
Należy rozpatrzyć ten problem od samego początku, zastanowić się, skąd się ta fala imigracyjna wzięła. Wzięła się stąd, że Niemcy mają bardzo duże zasiłki. I tam ta fala podąża.
– podkreślił.
źródło: TVP Info
Fot. Michał Józefaciuk/Wikimedia