Julia Szeremeta nie wykluczyła, że może się okazać, iż ostatecznie to jej przypadnie złoty medal Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Polska pięściarka przegrała w finale i zdobyła srebrny medal. Walce towarzyszyły jednak gigantyczne kontrowersje.
Finałowa walka w boksie kobiet w wadze do 57 kg wywołała ogromne zainteresowanie w Polsce. Julia Szeremeta zmierzyła się w niej z Lin Yu-Ting i ostatecznie przegrała na punkty. Tym samym po wielu latach polski boks zyskał medal olimpijski.
Samej walce towarzyszyły jednak wielkie kontrowersje, które nadal odbijają się echem. Wszystko za sprawą zawodniczki z Tajwanu Lin Yu-Ting, którą wielu oskarżało o to, że jest mężczyzną i nie powinna rywalizować w kategorii kobiet. Rok wcześniej IBA (Międzynarodowe Stowarzyszenie Bokserskie) zdyskwalifikowało Yu-Ting i pięściarkę z Algierii, Imane Khelif. Decyzję uzasadniono tym, że miały nie przejść „testu płci”. Podczas Igrzysk Olimpijskich nie uwzględniono jednak decyzji IBA i obie zawodniczki dopuszczono do rywalizacji.
Okazuje się, że sprawa nadal pozostaje otwarta. Sama Julia Szeremeta w rozmowie na kanale Elite Mentality x Cyprian Majcher nie wykluczyła dyskwalifikacji Yu-Ting. Nie chciała jednak wchodzić w szczegóły.
„Jest taka szansa. Nie skupiałam się na tym, ale jest taka szansa. Zobaczymy w przyszłości, jak to wyjdzie i jak to wszystko się rozwiąże” – powiedziała Szeremeta.
Przeczytaj również:
- Smolasty przerywa milczenie po skandalu. Tego się chyba nikt nie spodziewał
- Najpierw Polsat, teraz to. Maciej Dowbor odchodzi z pracy!
- Ujawnił, ile Zenek Martyniuk bierze za występ na weselu. Po tych słowach zapadła cisza
Źr. se.pl; YouTube