„Sport-Bild” donosi, iż Robert Lewandowski popadł w konflikt z władzami Bayernu Monachium. Zdaniem dziennikarzy niemieckiej gazety piłkarz jest oburzony faktem, iż klub nie stanął w jego obronie, gdy padł ofiarą niesprawiedliwej jego zdaniem krytyki po mundialu w Rosji.
Po odpadnięciu Polski z MŚ w niemieckich mediach pojawiło się mnóstwo tekstów traktujących o Lewandowskim. Lwia część z nich była krytyką napastnika Bayernu Monachium. Piłkarzowi zarzucano, iż nie pomaga zespołowi w trudnych meczach, a jako kapitan drużyny jest całkowicie bezproduktywny, ponieważ brakuje mu charyzmy. Sugerowano również, że „Lewy” wywyższa się nad kolegami i oczekuje specjalnego traktowania. Zawodnik krytykowany był także przed mundialem, gdy w najlepsze kwitły spekulacje dotyczące jego ewentualnego transferu do Realu Madryt.
Według doniesień „Sport-Bildu” Lewandowski najbardziej oburzony jest nie artykułami w gazetach, a brakiem reakcji na oszczerstwa ze strony Bayernu Monachium. Dziennikarze niemieckiej gazety podają, że Polak aktualnie przebywa na urlopie, ale… nie wiadomo, kiedy z niego wróci. Piłkarz oczekuje bowiem, że klub stanie w jego obronie i wyda oficjalny komunikat ws. medialnej nagonki na jego osobę.
„Piłkarz nie wyobraża sobie powrotu do treningów, zanim nie dojdzie do spotkania z szefami klubu” – pisze „Sport-Bild”.
Władze klubu nie komentują całej sprawy, Lewandowski również nie wypowiada się na ten temat. Kibice twierdzą jednak, że zachowanie „Lewego” – o ile faktycznie ma miejsce – może być „grą” na transfer. Ich zdaniem piłkarz próbuje zniechęcić do siebie włodarzy Bayernu i sprawić, by wyrazili zgodę na jego przenosiny do innego zespołu.