Sytuacja wokół Zaporoskiej Elektrowni Atomowej jest coraz bardziej napięta. Moskwa i Kijów wzajemnie oskarżają się o ostrzały, które mogą doprowadzić do katastrofy nuklearnej. Szokujące słowa w kierunku Stanów Zjednoczonych wygłosił rosyjski propagandysta Władimir Sołowiow.
Tereny Zaporoskiej Elektrowni Atomowej Rosjanie zajęli jeszcze na początku marca. Teraz sytuacja wokół obiektów zrobiła się bardzo napięta. Moskwa i Kijów wzajemnie oskarżają się o prowokację, ukraińskie władze donoszą, że rosyjskie wojsko chce dokonać ataków pod flagą Ukrainy. Mogłoby to doprowadzić do katastrofy nuklearnej.
W mediację w sprawie elektrowni zaangażowali się między innymi Emmanuel Macron i Recep Erdogan. Jak poinformował Pałac Elizejski, Władimir Putin miał podczas rozmowy z Macronem zgodzić się na wysłanie na teren elektrowni misji Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej.
Tymczasem w rosyjskiej telewizji nie ustaje propaganda. „Nasze siły właśnie pokazały, że ostrzeliwujecie elektrownię atomową 155-milimetrową artylerią i innymi NATO-wskimi rzeczami, i jak głupcy wrzeszczycie, że Rosjanie sami ją ostrzeliwują bronią NATO. Czy wy jesteście kretynami? Jeśli elektrownia wybuchnie, mamy kombinezony ochronne i nie zaprzestaniemy działań militarnych. Naszą armię nauczono walczyć w warunkach skażenia” – mówił Władimir Sołowiow.
Dziennikarz zwrócił się także do administracji Stanów Zjednoczonych. Jego zdaniem, USA nie interesuje, co się wydarzy po katastrofie nuklearnej w Europie. „Gdzie zamierzacie umieścić Niemców, Polaków i innych?” – pytał. „Nie powinniście mieć żadnych złudzeń, NATO nie powinno mieć złudzeń. Nie ujdzie wam to na sucho, nigdzie się przed nami nie ukryjecie. Mamy wystarczająco dużo głowic, by każdy dostał to, na co zasłużył. Każdy” – dodał.
Czytaj także: Rosjanie wysadzą elektrownię atomową?! Te szczegóły sugerują planowany zamach
Źr.: Do Rzeczy, Twitter