Na instagramowym profilu Celii Jaunat, życiowej partnerki Grzegorza Krychowiaka, opublikowane zostało nagranie z udziałem zawodnika PSG. Widzimy na nim, jak dziewczyna piłkarza – tutaj nie da się opisać tego subtelniej – wkłada mu palec w pupę. Cała sytuacja została skomentowana podczas programu „Stan Mundialu” emitowanego przez Weszło TV.
Na opublikowanym przez Jaunat filmie widzimy Grzegorza Krychowiaka… grzebiącego w piasku na plaży w Miami. W pewnym momencie pochodzi do niego Celia, która… wkłada mu palec w pupę. Zawodnik wygląda na zaskoczonego, ale i rozbawionego dość nietypowym żartem.
– Grzesiu, ogracie ich na tym mundialu #ZSRR2018 ?
– Jasne, z palcem w d….Podesłał Bartek. Klikacie na własną odpowiedzialność. Tylko mi nie płakać potem! pic.twitter.com/tKJvgUMKXQ
— Franciszek Smóda (@Franek_S) 5 lipca 2018
Film opublikowany na profilu społecznościowym partnerki piłkarza wprawił kibiców oraz komentatorów w konsternację. Gdy już ochłonęli po dość szokującym wideo, na zawodnika posypała się krytyka. Internauci zwracali uwagę, że mistrzostwa świata, na których Polacy zaprezentowali się – delikatnie rzecz ujmując – beznadziejnie, wciąż trwają, a tymczasem fanom naszej kadry serwowany jest – tak, tak – palec w pupę. „Gdzie wyczucie?” – pisali niektórzy.
Suchej nitki na Krychowiaku nie zostawiono w programie „Stan Mundialu” emitowanym w internetowej telewizji Weszło TV. Podczas emisji najnowszego odcinka najpierw pokazano film z udziałem „Krychy” i jego dziewczyny, a następnie rozpoczęło się „grillowanie” zawodnika PSG. Przodował w tym Krzysztof Stanowski, który nie zostawił na piłkarzu suchej nitki.
„Panowie, nasz największy bulterier. Człowiek, który miał zatrzymać wszystkich, biegać z piłkarzami pod pachami, wrzuca do sieci filmik, jak mu dziewczyna wsadza palec w tyłek. No… to nie jest normalne. Zaszliśmy w kierunku, w którym nie chcieliśmy zajść” – powiedział prowadzący program zwracając się do byłych piłkarzy: Wojciecha Kowalczyka, Andrzeja Iwana oraz dziennikarza Weszło, Damiana Smyka.
„Mogła mu spodenki przynajmniej zdjąć” – zauważył Kowalczyk.
„Moim zdaniem kariera Krychowiaka od dłuższego czasu zmierzała właśnie do momentu, w którym pojawia się ten filmik. Nie jest więc on zaskakujący, jest dopełnieniem pewnej całości. Zastanawiam się tylko, czy przedstawienie dopiero się zaczyna, czy też była to scena finałowa” – napisał po programie Stanowski.
Moim zdaniem kariera Krychowiaka od dłuższego czasu zmierzała właśnie do momentu, w którym pojawia się ten filmik. Nie jest więc on zaskakujący, jest dopełnieniem pewnej całości. Zastanawiam się tylko, czy przedstawienie dopiero się zaczyna, czy też była to scena finałowa.
— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) 5 lipca 2018