Od kilku dni nie milkną echa po wpisach Mariusza Pudzianowskiego na facebooku, w których opisywał sytuację swojej firmy i ostrzegał imigrantów przed kolejnymi próbami wykorzystywania jego pojazdów jako środka transportu z portu w Calais na Wyspy Brytyjskie. Przez to naraził się na krytykę m.in. przedstawicieli kampanii HejtStop. Jak sie jednak okazuje, „Pudziana” popiera coraz więcej osób, w tym m.in. bokser Artur Szpilka, a także internauci z Wielkiej Brytanii.
Zobacz: Działaczka z HejtStop odmówiła udziału w debacie z Mariuszem Pudzianowskim
W piątkowe popołudnie swoje poparcie dla działań Pudzianowskiego wyraził Artur Szpilka, który napisał na swoim koncie:
Czytaj także: Wybory Prezydenckie 2015 - II tura [Relacja na żywo]
I akurat tu Pudzianowski na racje. …broni swego ! Wolność słowa do cholery ! Maniek trzymaj się jesteśmy z Tobą. ..
Wcześniej po przyznaniu racji, Szpilka napisał jeszcze „Ciekawe co by było gdyby zgwałcił jakiś Arab kogoś z rządu”, jednak ostatecznie bokser zdecydował się na usunięcie tego zdania.
„Pudzian” nie pozostał mu dłużny i odpowiedział:
Dziękuje za poparcie Młody!!! Wojowników w Polsce nam potrzeba!!!
Jednak jak się okazuje, byłego strongmena popierają również internauci. którzy coraz częściej wyrażają uznanie za kroki podejmowane przez Pudzianowskiego w celu ochrony swojego interesu.
Sytuacją zainteresowały się także brytyjskie media, które poruszyły sprawę przedsiębiorcy. „Daily Mail” opisał wydarzenia, do których nawiązywał w swoich wpisach Pudzianowski. Choć nie obeszło się bez podkreślenia konsekwencji, jakie może ponieść siłacz, to jednak nie zabrakło przedstawienia pobudek, którymi się on kierował. Pod wiadomością dotyczącą tej sprawy na stronie tygodnia znalazły się również pozytywne dla Polaka komentarze. Szerzej o tej sprawie tutaj.
Inaczej na ten temat wypowiedział się Tomasz Lis, który kilka dni temu napisał na twitterze:
Pan Pudzian powinien być dumny. Pociągnął za sobą innych wspaniałych siłaczy z sił nienawiści.
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) luty 9, 2016
Źródło: facebook.com/omon.pl/twitter.com
Fot. Youtube.com/Artur Szpilka