Nie tylko Zakopane przeżywa oblężenie po poluzowaniu obostrzeń pandemicznych. Podobna sytuacja ma miejsce w Karkonoszach. Na miejscu doszło do aktów wandalizmu.
Poluzowanie obostrzeń związanych z możliwością korzystania z hoteli czy stoków narciarskich sprawiło, że Polacy tłumnie wyjechali w góry. Niedawno opisywaliśmy dantejskie sceny, które działy się w Zakopanem, ale okazuje się, że podobne oblężenie przeżywa nie tylko stolica polskich Tatr.
Najazd ma również miejsce na Karkonosze. Długie kolejki ustawiały się m.in. do stoku Winterpol w Karpaczu. Karkonoski Park Narodowy informował natomiast o szturmie na Śnieżkę.
Katarzyna Brol z Biura Informacji Turystycznej potwierdza, że turyści tłumnie udali się w Karkonosze. Dodaje, że jest ich znacznie więcej, niż np. podczas poprzedniego weekendu. „Turyści kupują dania na wynos w restauracjach, które tylko w ten sposób serwują swoje specjały. Widać pełną mobilizację, wszystkim nam zależy, by otwarcie ruchu turystycznego było na dłużej, a nie tylko na próbne dwa tygodnie” – mówi.
Szturm na Karkonosze. Akt wandalizmu na Śnieżce
Niestety, w Karkonoszach – podobnie jak w ubiegłym tygodniu w Tatrach – dochodzi do aktów wandalizmu. Jeden z nich miał miejsce na Śnieżce. Poinformowali o tym przedstawiciele Karkonoskiego Parku Narodowego na swoim profilu społecznościowym w serwisie Facebook.
Okazuje się, że wandale próbowali sforsować drzwi kaplicy na szczycie. „Grupa ludzi usiłowała sforsować drzwi kaplicy na Śnieżce” – napisano. „Prawdopodobnie tasakami usiłowali pokonać zamek lub rozrąbać same drzwi. Inni ludzie wybili okno w jednym ze spodków, bo chcieli dostać się do środka. Oba obiekty są zabytkowe” – czytamy w dalszej części komunikatu.