Na Ukrainie wciąż dochodzi do rozruchów po wczorajszej próbie zatrzymania przez tamtejsze służby Micheila Saakaszwilego. Po odbiciu go przez jego zwolenników, tłum udał się przed budynek parlamentu gdzie stanęło miasteczko namiotowe. Dzisiaj rano na to miejsce przeprowadzono szturm policji. Ostatecznie nie udało się zatrzymać Saakaszwilego.
Wczoraj rano przedstawiciele służb podjęli próbę zatrzymania Saakaszwilego. Ten uciekł na dach budynku, ale ostatecznie udało się go pochwycić. Polityk niezbyt długo przebywał w niewoli. Jeszcze przed akcją służb, mobilizację ogłosili jego zwolennicy. Szybko pojawili się na miejscu i… zdołali uwolnić Saakaszwilego. Tłum zaatakował samochód, którym go przewożono. Wyrwano drzwi i były prezydent Gruzji odzyskał wolność.
Następnie Saakaszwili poprowadził tłum przed budynek parlamentu. Głośno domagał się dymisji prezydenta Petra Poroszenki i wzywał Ukraińców, aby dołączyli do jego majdanu. Na miejscu stanęło miasteczko namiotowe, w którym demonstranci spędzili noc.
Czytaj także: Co się dzieje na Ukrainie? Saakaszwili odbity z rąk służb! Maszeruje na parlament!
Meanwhile…in front of the #Ukraine’ian Parliament in #Kiev pic.twitter.com/lZiCgUrsf4
— Eliannuminas (@Eliannuminas) 6 grudnia 2017
Dzisiaj nad ranem do akcji wkroczyła ukraińska policja. Funkcjonariusze przypuścili szturm na miasteczko w poszukiwaniu Saakaszwilego. Zwolennicy byłego prezydenta Gruzji stawili opór. Policja używała gazu. Po krótkich starciach, policjanci wycofali się z obozowiska. Na miejscu prawdopodobnie nie było Saakaszwilego.
Saakashvili remains defiant as police clash with supporters at Kyiv protest camp https://t.co/gnU642RJaI pic.twitter.com/dH1chpG04d
— RFE/RL (@RFERL) 6 grudnia 2017
Źródło: wmeritum.pl; onet.pl
Fot.: Twitter/Eliannuminas