Konflikt Zofii Klepackiej i Kingi Rusin rozgrzał do czerwoności polską opinię publiczną. Zarówno windsurferka, jaki i dziennikarka mogą liczyć na wsparcie znanych osób. Kilka dni temu głos w tej sprawie zabrał Borys Szyc. Aktor przyznaje teraz, że od tego momentu otrzymał wiele gróźb. Nie zamierza jednak zmieniać zdania…
Zamieszanie wokół polskiej medalistki olimpijskiej rozpoczęło się w dniu wyborów do Parlamentu Europejskiego. Wówczas to Kinga Rusin i Zofia Klepacka wdały się w ostrą wymianę zdań na temat LGBT w Polsce. Windsurferka zamieściła nagranie w sieci. Wkrótce pojawiło się pod nim mnóstwo komentarzy.
Autorem jednego z nich był Borys Szyc. „Jesteś żałosna, dziewczynko. Oddaj te medale i nie noś orła, bo przynosisz wstyd” – napisał aktor. Od tego momentu Szycowi poświęcono dwa materiały w „Wiadomościach” TVP. Dziennikarz wytknął w nich błędy z przeszłości aktora (m.in. problemy z alkoholem).
Czytaj także: Borys Szyc uderza w Klepacką. \"Oddaj te medale\
„Napisał to człowiek znany między innymi z mało eleganckiego zachowania, którym popisał się goszcząc w Hollywood czy alkoholowych ekscesów, których bez skrępowania dopuszczał się w miejscach publicznych” – tłumaczy autor materiału. „Stawia się w roli arbitra elegancji i moralności” – dodaje.
Szyc: Dostałem sporo gróźb
Aktor zareagował na zamieszanie. W piątek po południu opublikował wpis, w którym tłumaczy swój punkt widzenia. „Sporo się dowiedziałem przez ostatnie dni o kraju, w którym żyjemy. Nawet wiadomości TVP zaszczyciły mnie dwukrotnie swoim materiałem. Wyjątkowo miło i profesjonalnie oczywiście. Dostałem sporo gróźb, zawiedli się na mnie fani i wielu osobom wstyd za mnie” – relacjonuje aktor.
„A największą obelgą prawie w każdej wiadomości było ty 'alkoholiku’. Otóż wyprowadzam z błędu mych urażonych. Moja choroba i walka z nią to dla mnie powód do dumy ,a nie obraza i powód do wstydu. Wstydzić można się za chamstwo, homofobie i głupotę. I naprawdę nie oznacza to, że się jest po jakiejkolwiek politycznej stronie. Mi daleko do lewicy i daleko do prawicy. Chciałbym żyć spokojnie i pośrodku” – podkreślił.
Szyc wyjaśnił również, że jego słowa skierowane do polskiej medalistki olimpijskiej, to głównie reakcja na jej zachowanie. Nie spodobało mu się, że rodzina Kingi Rusin była filmowana bez zgody.
„Przypomniało mi to zachowania paparazzi , na które jestem wyjątkowo uczulony. Po prostu wyobraziłem sobie, ze stoi tam moja mama i prosi by jej nie kręcić ,a ten ktoś ma to gdzieś” – napisał.
„Zawsze wydawało mi się, że olimpijczycy niosą idee równości, razem z olimpijskim ogniem. I nie podciągajcie wszyscy pod to karty LGBT i parad równości. Nie o to, nie o to… Tu chodzi o zwykłą przyzwoitość. Wiele lat byłem nieprzyzwoity, zachlany i po prostu nieszczęśliwy. Ja moje życie zmieniłem. Droga Zofio: na zmianę nigdy nie jest za późno. A przynajmniej refleksję” – dodał.
Źródło: borys.szyc/instagram, wMeritum.pl, onet.pl, TVP