Mało kto wie, że już od kilku lat trwała tajna operacja przenoszenia niemieckiego złota z innych krajów. Dzięki niej, dziś ponad połowa niemieckich rezerw złota znajduje się we Frankfurcie nad Menem.
Duża część rezerw złota, które należało do Niemiec Zachodnich, została wywieziona za granicę w okresie Zimnej Wojny. Wówczas Niemcy obawiali się, że może ono zostać przechwycone przez Związek Radziecki bądź współpracującą z nim Niemiecką Republikę Demokratyczną. Teraz kraj postanowił to zmienić.
Od pięciu lat trwała tajna operacja, której celem było przywiezienie do Niemiec złota znajdującego się w Paryżu. To aż 374 tony o wartości około 15 miliardów dolarów. Niewiele mniej, bo około 300 ton kruszcu, Niemcy mieli na terenie Stanów Zjednoczonych. Operacja przywiezienia złota do kraju, dokładnie do Frankfurtu nad Menem, kosztowała „zaledwie” 9 milionów dolarów.
Nie brakuje zwolenników teorii spiskowych, którzy zastanawiają się, dlaczego Niemcy zdecydowali się na taki krok. Nie ma jednak wątpliwości, że posiadanie swoich rezerw złota we własnym kraju jest najbardziej korzystnym krokiem.
Czytaj także: Polski drób jest bezkonkurencyjny