Jeszcze kilka dni temu Polska była zdecydowanym liderem grupy G eliminacji przyszłorocznych Mistrzostw Europy. Po wrześniowych meczach ze Słowenią i Austrią wprawdzie pozostajemy na pierwszym miejscu, ale perspektywa łatwego awansu znacznie się oddaliła.
Cztery mecze i cztery zwycięstwa – z takim bilansem podopieczni Jerzego Brzęczka zakończyli wiosenną część eliminacji do przyszłorocznych Mistrzostw Europy. Biało-Czerwoni z kompletem punktów na koncie mieli powody do zadowolenia, chociaż tak naprawdę tylko w spotkaniu z Izraelem pokazali się z naprawdę dobrej strony. Jednak wrześniowe mecze zmieniły wiele.
Polacy najpierw przegrali ze Słowenią 0:2 a następnie zremisowali bezbramkowo z reprezentacją Austrii. Sprawiło to, że w dwóch spotkaniach zdobyliśmy tylko jeden punkt, co zdecydowanie nie wróży dobrze. Tymczasem nasi rywale nie próżnowali.
Szczególnie poprawiła się sytuacja Słowenii, która po wiosennej rundzie miała na koncie zaledwie 5 punktów. Jednak dzięki zwycięstwom 2:0 z Polską i 3:2 z Izraelem uzbierali aż 6 oczek i z 11 punktami są wiceliderami grupy. Na trzecim miejscu plasują się obecnie Austriacy, którzy na koncie mają 10 punktów.
Podobnie jak Polska, znacznie mniej powodów do zadowolenia ma Izrael. Najpierw jedynie zremisował on 1:1 z Macedonią Północną, a następnie uległ Słowenii. Izraelczycy zdobyli więc tylko jeden punkt i z 8 oczkami na koncie zajmują czwarte miejsce w grupie. Tyle samo punktów ma Macedonia Północna, a tabelę zamyka Łotwa, której do tej pory nie udało się zdobyć ani jednego punktu.
Tak wygląda tabela grupy G po 6 z 10 spotkań:
- Polska – 13 pkt
- Słowenia – 11 pkt
- Austria – 10 pkt
- Izrael – 8 pkt
- Macedonia Północna – 8 pkt
- Łotwa – 0 pkt
Czytaj także: Malwina Smarzek-Godek o groźbach tureckich kibiców: Pisali, że wybuchnę