Tadeusz Cymański był gościem programu „Kwadrans polityczny” na antenie TVP. Poseł Solidarnej Polski stwierdził, że „danina solidarnościowa” zaproponowana przez Mateusza Morawieckiego jest zbyt skromna. Rozwiązanie widzi w podwyższeniu podatków dla najbogatszych.
Prowadzący program Krzysztof Ziemiec nie krył zaskoczenia deklaracjami Cymańskiego. Dziennikarz dopytywał, czy Cymański mówi poważnie i czy zdaje sobie sprawę z tego, jak widzowie zareagują na jego słowa.
Polityk twierdzi że danina solidarnościowa nie jest żadnym „łupieniem” Polaków tylko „uszczknięciem”, a samo pytanie Ziemca o „łupieniu” Polaków świadczy o sile doktryny liberalnej, którą polityk nazwał „zarazą, cykutą, gangreną”.
W odpowiedzi dziennikarz przypomniał, że rząd Zjednoczonej Prawicy obiecywał obniżać podatki, na co Cymański odparł, że czasami trzeba mieć odwagę wycofać się z niektórych obietnic. – „Proszę mnie tu zaprosić za rok, to będę się bronił danymi” – przekonywał.
Czytaj także: Korwin-Mikke: UE jest trupem demograficznym i gospodarczym
Cymański wskazywał, że opodatkowanie osób najbogatszych jest w Polsce najniższe na tle całej Europy. Krzysztof Ziemiec stwierdził: „mówi Pan jak prawdziwy lewicowiec”. – „Mówię jak ekonomista, proszę wejść w Internet, sprawdzić i porównać” – odparł poseł Solidarnej Polski.
Cymański zapewniał, że jego postulaty nie są przeciw bogatym. „To nie jest socjalizm w złym znaczeniu, to jest mądre, uczciwe i sprawiedliwe”. Poseł dodał, że na dzisiejszym spotkaniu z premierem będzie przekonywał do pomysłu daniny solidarnościowej.
Źródło: doRzeczy.pl, wMeritum.pl