125. edycja „Jeden z dziesięciu” rozpoczęła się w kapitalnym stylu. Podczas pierwszego odcinka padł rekord zdobytych punktów. Jeden z uczestników nie dał szans rywalom i… Tadeuszowi Sznukowi. Prowadzącemu program TVP skończyły się bowiem pytania.
„Jeden z dziesięciu” to kultowy już program emitowany przez Telewizją Polską. Ostatnio fani teleturnieju otrzymali niepokojącą wiadomość o planowanym zakończeniu emisji. Jednak ostatecznie udało się wypracować rozwiązanie i teleturniej pozostanie z nami.
O tym, że pozornie prosta formuła, potrafi wywołać wielkie emocje u widzów świadczy pierwszy odcinek 125. edycji. Jednym z jej uczestników był pan Tomasz, analityk z Łodzi. Zawodnik nie dał żadnych szans swoim rywalom.
Podczas odcinka pomylił się tylko raz, a rywalizację zakończył z wynikiem 533 punkty. To rekordowy rezultat. Co więcej, nie wiadomo, czy nie byłby wyższy, bowiem Tadeuszowi Sznukowi wyczerpała się pula pytań jeszcze przed utratą wszystkich szans przez zawodnika.
„Ma pan na koncie 513 punktów, a ja już nie mam pytań. Zatem za dwie zachowane szanse dopiszemy panu jeszcze punktów 20 i z tym wynikiem umieszczamy pana na pierwszym miejscu listy zwycięzców” – ogłosił gospodarz programu.
Internauci nie mogą się nadziwić. „Zbieram szczękę z podłogi”, „Co za umysł, co za walka – Gratulacje”, „Konkurenci pełnili tylko rolę statystów i trochę mi się ich szkoda”, „Tak wygląda wujek Google” – to tylko niektóre z najpopularniejszych komentarzy.