Jarosław Jakimowicz w jednym z wywiadów przyznał, że przez krytykę ideologii LGBT stracił pracę w serialu. Jego wyznanie ostro skrytykowała Beata Tadla.
Aktor Jarosław Jakimowicz stanął w obronie olimpijki Zofii Klepackiej, która krytycznie wypowiedziała się o podpisanej przez prezydenta Warszawy karcie LGBT+. W „Minęła 20” opowiedział, z jakimi spotkał się reakcjami.
– Pani Karolina Korwin-Piotrowska zrobiła wpis, który zaczyna się od: »czy rzygaliście dzisiaj« i wrzuciła mój filmik. I ruszył skomasowany atak – ocenił aktor. – Z 300 różnych kont zaatakowano mnie słowami, których ja nigdy nie użyłem do nikogo – zapewnił. Jak dodał, dwa dni później zrezygnowano z jego udziału w serialu.
– Miałem umówioną taksówkę, która wiezie mnie na plan. Serial, rola, wynegocjowane stawki. Dzwoni do mnie agentka i mówi, że »w związku z twoimi wypowiedziami oni z ciebie zrezygnowali« – opowiadał Jakimowicz.
Tadla atakuje Jakimowicza
Na wyznanie aktora zareagowała Beata Tadla. Dziennikarka nie kryje oburzenia postawą Jarosława Jakimowicza, czemu dała wyraz na Instagramie. „Ciekawe, czy wie, ilu straciło pracę przez myślących, jak on” – czytamy.
Zrzut ekranu z artykułem dotyczącym Jakimowicza opatrzyła wymownym podpisem: Idiota.