Tajemniczy wirus zabija psy w amerykańskim stanie Michigan. Lokalne władze apelują do właścicieli, by trzymali swoje czworonogi z dala od innych psów, dopóki nie pojawią się konkretne ustalenia. Na ten moment tworzy się panika, ponieważ nie udaje się zidentyfikować choroby.
Tajemnicza choroba atakuje głównie szczeniaki i starsze psy. Amerykańskie media informują, że do śmierci czworonogów dochodzi najczęściej w okresie od trzech do pięciu dni od zakażenia. Wirus objawia się krwawą biegunką, wymiotami i letargiem, a w stanie Michigan do tej pory z jego powodu zmarło co najmniej 50 zwierząt.
Rudi Hicks, dyrektor do spraw kontroli zwierząt w hrabstwie Clare przyznał, że w stanie panuje obecnie panika. „Nie ma na to lekarstwa ani szczepionki, ponieważ jeszcze nie udało się zidentyfikować tej choroby” – powiedział.
Eksperci początkowo sądzili, że mają do czynienia z parwowirozą, która potocznie określana jest mianem psiego tyfusu. Po przebadaniu okazało się, że wynik jest negatywny. „To wirus podobny do parwowirozy. Prawdopodobnie jest to jej inny szczep” – mówiła Melissa Fitzgerald, dyrektor jednego ze schronisk w stanie Michigan.
Czytaj także: Są wyniki badania śniętych ryb z Odry. Ekspert ujawnia szczegóły
Źr.: Fakt, Twitter