W piątek Elon Musk doprowadził do końca transakcję kupna serwisu społecznościowego Twitter. Nie trzeba było długo czekać na pierwsze radykalne decyzje nowego właściciela. Z pracą pożegnał się zarząd, a także m.in. Vijaya Gadde, radczyni prawna i jedna z dyrektorów, którą powszechnie uważano za główną „cenzorkę” w serwisie.
Choć Musk już dawno ogłosił zakupienie Twittera za 44 mld dolarów, to później pojawiły się kontrowersje. Miliarder chciał wycofać się z transakcji, a sprawą ostatecznie zajął się sąd. Ten wyznaczył termin 28 października, jako ostateczny dzień zamknięcia transakcji.
W piątek Musk poinformował, że przejął Twittera. Amerykańskie media informują, że nowy właściciel spotkał się już z pracownikami niektórych działów. Jednym z jego pierwszych ruchów było zwolnienie zarządu, ponieważ wcześniej mieli wprowadzić go w błąd w zakresie liczby kont spamowych na serwisie.
Jak podaje serwis DoRzeczy szybko z pracą pożegnał się dyrektor generalny Parag Agrawal, dyrektor finansowa Ned Segal i szefowa polityki prawnej Vijay Gadde. To tę ostatnią uznawano za głównego „cenzora” w administracji serwisu. Musk wielokrotnie ostro krytykował Gadde za decyzję o „bezprecedensowej cenzurze” artykułu „New York Post”, dotyczącego podejrzanych interesów syna prezydenta USA Joe Bidena. Również to ona miała stać za zablokowaniem profilu Donalda Trumpa.
W sieci pojawiło się zdjęcie ze spotkania, jakie Musk odbył z pracownikami serwisu. Widzimy, że obecna była także Gadde. Jej mina mówi jednak wiele. Na pewno spodziewała się zwolnienia.
Czytaj także: Ukradł tramwaj w Chorzowie i… woził nim pasażerów po mieście
Źr. dorzeczy.pl; twitter