Angela Merkel szukała taniej siły roboczej. Zdała sobie sprawę, że oni nie chcą pracować. (…) Potem uznała, że to wspólna odpowiedzialność, a nie jej – tłumaczył Dominik Tarczyński na antenie TRT World. Polityk PiS przekonuje, że to kanclerz Niemiec odpowiada za kryzys migracyjny w Europie.
Poseł zamieścił fragment swojego występu w tureckiej telewizji TRT World. Podczas rozmowy dziennikarz dopytywał go o zachowanie Polski w stosunku do Unii Europejskiej. W tym kontekście przypominał, że uczestnictwo we wspólnocie oznacza również rozwiązywanie wspólnych problemów.
„Wszyscy poszli na obiad. Wszyscy jedli, a na końcu Polska mówi: nie, nie płacę. Bo wcześniej zabrałem mojego innego przyjaciela na lunch i zapłaciłem. Przyprowadziłem ukraińskich imigrantów. Przyniosłem 2 miliony, więc nie chcę być częścią tego ciężaru” – mówił prowadzący, nawiązując do konfliktu ws. imigrantów. W związku z tym zapytał Tarczyńskiego, dlaczego Polska nadal chce być w klubie, we wspólnocie.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Tarczyński: Niemcy to zaczęli
„Ponieważ Niemcy i Rosjanie chcą pić dom pérignon (szampan – red.) i chcą, byśmy my pili wodę. To jest różnica. Więc jeśli chcą, byśmy jedli lunch i podzielili się rachunkiem, muszą jeść i pić to samo. Klub oznacza, że jesteśmy równi. Mamy te same prawa i te same obowiązki, ale to nie działa w ten sposób” – przekonuje Tarczyński.
Polityk PiS podkreślił, że Niemcy i Francuzi robią interesy z Rosją (budowa Nord Stream 2 i sprzedaż Mistrali). „Robią biznes, nie przejmują się naszym bezpieczeństwem. I chcą żebyśmy zapłacili rachunek” – przypomniał poseł. Tarczyński zastrzegł, że nigdy nie zgodzi się na układy z Rosją.
Następnie polityk PiS powrócił do tematu kryzysu migracyjnego. „To nie my zaczęliśmy to szaleństwo. Niemcy to zaczęli. Angela Merkel szukała taniej siły roboczej. Zdała sobie sprawę, że oni nie chcą przyczynić się do tego społeczeństwa np. poprzez podatki. Nie uczyć się języka. Następnie uznała, że to wspólna odpowiedzialność, a nie jej. A potem pozbędzie się problemu” – powiedział Tarczyński.
„To nie nasza wojna, to nie nasze kolonie. W całej naszej historii nie mieliśmy żadnych kolonii. Chcemy być równymi partnerami, z tymi samymi prawami i obowiązkami. Dlatego wciąż powtarzam: Do Polski nie przyjedzie żaden nielegalny imigrant!” – dodał.
Źródło: Twitter, Facebook, TRT World