Nie tylko turyści padają ofiarą tzw. szklanych gór. Problem ten w znacznym stopniu dotyczy również zwierząt. Pokazują to ostatnie przypadki po słowackiej stronie Tatr, gdzie w ostatnich dniach znaleziono kilkanaście martwych kozic. Zdaniem służb, do zdarzeń przyczyniają się m.in. nieodpowiedzialni turyści.
Pogoda, która panowała w Tatrach w ostatnim czasie spowodowała, że górskie szlaki pokrywa gruba warstwa bardzo śliskiego lodu (tzw. szklane góry). Odpowiadające za bezpieczeństwo w tym regionie służby wprowadziły zakaz poruszania się po wysoko położonych szlakach, ponieważ może to doprowadzić do tragedii. Apel jest również spowodowany tragicznymi zdarzeniami z 25 i 26 grudnia. W tych dniach w Tatrach zginęło czworo turystów.
Okazuje się, że łamanie zakazu i bezmyślne wspinanie się po górach ma również tragiczne konsekwencje dla zwierząt. „Gazeta Wyborcza” informuje, że przyrodnicy z TANAP-u (Tatranský národný park) w ostatnich dniach znaleźli co najmniej 11 martwych kozic. Zwierzęta spadły z wysokości, najprawdopodobniej w wyniku poślizgnięcia.
Drastyczny wzrost liczby upadków jest zastanawiający, ponieważ kozice do perfekcji opanowały poruszanie się po stromych zboczach gór.
Pracownicy TANAP-u uważają, że duży wpływ na tragiczne zdarzenia mają akcje ratunkowe. Ratownicy, którzy muszą się dostać do turystów uwięzionych w trudno dostępnych miejscach, korzystają ze śmigłowców. Niestety odgłos potężnych silników często jest odczytywany przez kozice jako niebezpieczeństwo. Zwierzęta zrywają się wtedy do ucieczki, a na oblodzonych zboczach łatwo o błąd.
Słowacy przypominają, że często akcji ratowniczych można było wcześniej uniknąć, gdyby nie lekkomyślność turystów. W tym kontekście pracownicy TANAP-u wskazują, że inną przyczyną jest notoryczne łamanie zakazu poruszania się po wyższych szlakach. Turyści wchodząc na zakazane partie często mogą swoim zachowaniem płoszyć zwierzęta.