Trudno w to uwierzyć, ale 22-letnia Aleksandra Sadowska z Wrocławia, która traci wzrok z powodu wytatuowania gałek ocznych przyznaje, że… zrobiłaby to jeszcze raz. Tymczasem tatuażysta, który wykonał ten zabieg już usłyszał zarzuty i może nawet trafić do więzienia.
O 22-latce stało się głośno w kwietniu, po tym jak wzorując się na znanym raperze Popku, poddała się zabiegowi tatuowania gałek ocznych. Jednak zakończyło się to dramatem. W jednym oku Sadowska już całkowicie straciła wzrok, w drugim ma uszkodzoną rogówkę i spojówkę.
Zapewniano mnie, że niczym nie ryzykuję. Jeszcze w trakcie zabiegu przestałam widzieć na jedno oko. Mówiłam, że dzieje się coś złego. Tatuażysta stwierdził, że to normalne, że zaraz przejdzie. – wspomina. Jednak nie przeszło, tylko się pogłębiło.
Tatuażysta Piotr A. już usłyszał zarzuty spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci ciężkiego kalectwa, a także nieudzielenie pomocy poszkodowanej. Grozi mu za to kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Najbardziej jednak szokuje wyznanie samej Sadowskiej, która stwierdziła, że… niczego nie żałuje. W rozmowie z „Gazetą Wrocławską” wyznała, że z pewnością ponownie zdecydowałaby się na zabieg wytatuowania gałek ocznych.
Źródło: se.pl
Fot.: instagram.com/anoxi_cime